Radni zajmą się nazewnictwem Łodzi

Radni przyjrzą się książce "Nazewnictwo miejskie Łodzi" autorstwa prof. dr hab. Danuty Bieńkowskiej i prof. dr hab. Elżbiety Umińskiej-Tytoń, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Uniwersytetu Łódzkiego. Obie językoznawczynie, badaczki historii języka polskiego, są też autorkami "Słownika nazewnictwa miejskiego Łodzi", który dostępny jest w wersji elektronicznej na portalu Łódzkiego Ośrodka Geodezji.

Jak podkreślają, pracując nad "Słownikiem..." za cel obrały sobie przygotowanie pierwszego monograficznego omówienia nazewnictwa Łodzi, która jako miasto sytuuje się pod tym względem daleko za Warszawą, Krakowem, a nawet za ośrodkami znacznie mniejszymi, jak Poznań, Lublin czy Kielce.

"Analiza nazewnictwa miejskiego Łodzi jest interesująca nie tylko ze względu na centralne położenie miasta w kraju, ale także, a może przede wszystkim z uwagi na szczególną historię tego miasta" - piszą autorki tego wydawnictwa. Co jest dla Łodzi ze względu na jej krótką historię charakterystyczne? Na przykład "brak procesu przekształcania się formuł opisowych w nazwy o ustalonej strukturze". Ciekawy jest również proces przekształcania nazw terenowych w nazwy miejskie.

W "Słowniku..." zebrane zostały nazwy współczesne z obszaru współczesnej Łodzi, a także nazwy dawne, które funkcjonowały na przestrzeni ostatnich dwu wieków, z czasem były zmieniane, przywracane albo też znikały razem z nazywanym obiektem. Odnaleźć w nim można nazwy ciągów komunikacyjnych i nazwy punktów miasta.

Słownik ujmuje zarówno kontekst historyczny, jak i topograficzny. Znaleźć w nim można trzy rodzaje informacji: dane geograficzne i historyczne o nazywanym obiekcie, jego przeszłość nazewniczą oraz interpretację onomastyczną (pochodzenie) nazwy. Stąd dowiedzieć się można, że ul. Nawrot była niegdyś drogą powrotną z lasów łaznowskich, a jedna z najdłuższych, ulica Okólna, wyznaczała swego czasu granicę miasta (utworzona została od przymiotnika okólny, znaczącego okrężny, biegnący wkoło).

Kolejną ważną sprawą podczas komisji będzie informacja Wydziału Kultury na temat zakończonych niedawno otwartych konkursów na dotowanie festiwali i innych imprez, jakie mają odbyć się w Łodzi. Po raz pierwszy mają zostać podpisane z organizatorami umowy na wieloletnie finansowanie. Być może pojawią się też pytania o niewielkie kwoty przekazane na festiwale filmowe mocno związane z Łodzią.

Radnych może interesować także sposób, w jaki Wydział Kultury zamierza wyegzekwować od organizatorów Targowa Street Film&Music Festival kwotę ponad 200 tys. zł, z której nie rozliczyli się po zeszłorocznej edycji imprezy (festiwal typowany był do grona sztandarowych imprez w mieście i uzyskał jedną z najwyższych dotacji).