Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Ratujmy kino Tatry". Młodzi łodzianie walczą o swoje ukochane kino

Anna Lewandowska
Anna Lewandowska
Kino Tatry w Łodzi jest zagrożone zamknięciem. W dobie multipleksów łodzianie nie chcą już oglądać filmów puszczanych z taśmy. Kilkoro młodych ludzi walczy jednak o to kultowe, magiczne miejsce. W sobotę, 17 maja, w kinie odbędzie się akcja "Wspomóżmy kino Tatry", podczas której wyświetlone zostaną dwa filmy.

- W dobie multipleksów małe kina upadają. Bez wsparcia łodzian także "Tatry" czeka taki los, bo koszty utrzymania kina przewyższają wpływy z biletów - wyjaśnia Dariusz Ambroszczak dyrektor placówki.

"Tatry" mieszczą się w bramie przy ulicy Sienkiewicza 40. Ekipa kina jest jednoosobowa. Ambroszczak jest jednocześnie zarządcą, kasjerem, bileterem i kinooperatorem.

W styczniu przy kinie powstała 4-osobowa Fundacja Mówi 35, której celem jest uratowanie kultowej placówki.

- "Tatry" to wyjątkowe miejsce nie tylko na mapie Łodzi, ale także w skali całego kraju. Kino, o przetrwanie którego walczymy, jest najstarszym działającym kinem w naszym kraju. O takie miejsca trzeba dbać, pielęgnować ich historię, a nie je zamykać - wyjaśnia Wiktor Karwowski, student łódzkiej Filmówki i jeden z założycieli Mówi 35.

Niegdyś w Łodzi działało 38 kin analogowych. Teraz zostały tylko "Tatry". Wszystkie inne kinematografy wyświetlają filmy z twardych dysków.

- Cyfryzacja mogłaby uratować "Tatry". Niestety najtańszy projektor cyfrowy kosztuje 180 tys zł. To dla nas nierealna kwota - wyjaśnia dyrektor kina.

Prawda jest taka, że najłatwiej byłoby Tatry zamknąć. Jednak, wbrew wszystkim przeciwnościom losu, Dariusz Ambroszczak i młodzi ludzie z Fundacji Mówi 35 się nie poddają. Niedawno dzięki pomocy Urzędu Marszałkowskiego naprawili dach i remontują zapomnianą przez lata małą salę.

Nadzieją dla tego miejsca jest również kino plenerowe.

Ostatnio działało ono przy "Tatrach" w latach 80. Niedawno chłopaki z Mówi 35 wraz z działaczami Fundacji Czyste Miasto wycięli krzaki i uporządkowali teren pod kino letnie. Pierwsze filmy powinny być w nim wyświetlone jeszcze w czerwcu.

Kino "Tatry" nie przynosi kokosów, ma nielicznych widzów, w oparciach krzeseł nie ma miejsca na colę. Jest to jednak kino o ponad stuletniej historii, najstarsze działające w Polsce. Czy w dobie kultury instant nie warto walczyć o takie miejsca?

Akcja "Wspomóżmy kino Tatry"

W sobotę, 17 maja, o godzinie 19 rozpocznie się projekcja filmu "Mocne Uderzenie" z 1966 roku, w reżyserii Jerzego Passendorfera. Komedia muzyczna utrzymana jest w rytmie big beatu z muzyką zespołów Skaldowie i Niebiesko-Czarni.

"To tylko Rock!" to drugi film, który zobaczymy w ramach projekcji "Wspomóżmy kino Tatry". Film z 1984 r., w reżyserii Pawła Karpińskiego ukazuje czołówkę polskiego rocka lat osiemdziesiątych, m. in. Lady Pank, Classix Nouveaux, Oddział Zamknięty, Jajco oraz Mech. Polski muzyczny film obyczajowy będący dzisiaj prawdziwym dokumentem tamtych lat.

Cena biletu na jeden film wyniesie 6zł, za obejrzenie dwóch filmów zapłacimy 10 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki