Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Reforma oświaty rządowa, ale robi ją samorząd

Maciej Kałach
Maciej Kałach
Z Romanem Laskowskim, przewodniczącym oświatowej „Solidarności” Ziemi Łódzkiej, która we wtorek pikietuje magistrat, rozmawia Maciej Kałach.

Zarzucacie Tomaszowi Treli, wiceprezydentowi Łodzi od edukacji z SLD, „skandaliczne działania” w związku z reformą. Ale to reforma rządowa.
MEN jedynie wprowadza reformę, ale nie wprowadza decyzji, jak powinna być ułożona sieć szkół. W opinii „Solidarności” do MEN była nawet sugestia, żeby wszystkie gimnazja obligatoryjnie zamieniać w nowe podstawówki, jednak resort wołał dać wolną rękę samorządom. W takiej sytuacji Tomasz Trela jest głównym odpowiedzialnym. W Łodzi nie będzie po wakacjach nowych podstawówek przekształconych z gimnazjów. To likwidacja miejsc pracy.

Trela planował przekształcenie kilku gimnazjów w nowe podstawówki, a kurator, powołując się na swoje uprawnienia, chciał ich dwa razy więcej. To w wyniku ich sporu nie będzie żadnego przekształcenia.
Jeżeli już teraz mówi się o 17 przepełnionych szkołach w Łodzi, a Trela woli iść na wojnę z kuratorem - podał opinię kuratora do sądu - to dla mnie buduje on pozycję kosztem dzieci.

To jaka powinna być idealna sieć?
Pustych murów na pewno bronić nie będziemy. Ale gdyby Trela zgodził się opinią kuratora, i tak tylko 6 z 36 gimnazjów mieszczących się obecnie w samodzielnych budynkach gimnazjów zamieniłoby się w nowe podstawówki. To dużo na takie miasto jak Łódź?

Idealnej sieci na pewno nie będzie, bo to jest organizm żywy. W każdym roku powinien być weryfikowany, ale władze Łodzi sobie nie radzą: obok siebie mamy szkoły przepełnione i w połowie puste. Przepełnienia mają różne przyczyny. Do niektórych podstawówek rodzice wolą posyłać dzieci, ale i obwody niektórych szkół są za duże. O tym, jak np. powinny wyglądać takie obwody, chcieliśmy w Łodzi rozmawiać z urzędnikami i mieszkańcami już od października 2016 r., ale do tego nie doszło. Zaś miejskie konsultacje z tego roku, w oparciu o dwie propozycje magistratu tylko skłóciły ze sobą społeczności poszczególnych szkół. Kraków konsultacje zaczął od sporządzenia słowniczka. Określono, co to jest zmianowość. Jeśli sal jest mniej niż oddziałów w szkole, to ktoś musi przyjść później, czyli szkoła jest zmianowa. W Łodzi o takiej definicji cisza. Gdyby była, te 17 szkół trzeba by głośno nazwać zmianowymi.

Rozumiem, że nie spodziewacie się, by na waszą pikietę przyszli koledzy i koleżanki z ZNP, którzy niedawno mieli ogólnopolski strajk przeciw reformie.
Zaprosiliśmy wszystkie osoby zainteresowane, by lepiej ułożyć sieć szkół. Przecież projekt łódzkiej sieci, który trafił do kuratora, również miał negatywną opinię ZNP. Tam też dbają, aby dzieci miały lepsze warunki do nauki. To, że oni zwracają się do różnych sił politycznych uważamy za niestosownie. Ale w sprawie ich strajku zachowaliśmy milczenie, nie było żadnego „karcenia” ze strony krajowych władz oświatowej sekcji „Solidarności”.

ZOBACZ |Wydarzenia minionego tygodnia w Łódzkiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki