Od miesiąca wypłacane są pieniądze z rządowego programu 500+, przeznaczane na pomoc w wychowywaniu dzieci. Dlatego od razu przyjęto, że 500 zł przekazywane na ten cel przez ośrodki pomocy społecznej nie podlega zajęciom komorniczym.
Niestety, jak zwykle okazało się, że program nie działa tak, jak powinien. Do redakcji zgłosiło się kilka osób, którym komornicy zablokowali konta bankowe, na które wpływały pieniądze z programu 500+. Jedną z nich jest niepełnosprawna pani Milena, wychowująca samotnie dwójkę dzieci. - Komornik z Łodzi zajął mi nie tylko alimenty, zapomogę z pomocy społecznej, ale i wszystkie pieniądze z 500+. Nie mam za co kupić dzieciom jedzenia - mówi pani Milena.
Kobieta jednocześnie przyznaje, że jest dłużnikiem, ale nie ma z czego spłacić należności, którymi są niezapłacone rachunki telefoniczne.
Takich osób w całym naszym województwie jest już kilkadziesiąt. Wszyscy zgodnie mówią to samo: komornik zajął pieniądze z programu 500+, chociaż nie miał takiego prawa.
PRZECZYTAJ TAKŻE: PROGRAM 500 PLUS. Łódź wypłaciła już pierwsze świadczenia
Komornicy bronią się przed takimi zarzutami, że nie wiedzą skąd pochodzą środki finansowe, które przelewa im bank. Krajowa Rada Komornicza wystosowała nawet specjalny apel w tej sprawie, zmiany prawa zapowiada prezydent. Prostszym rozwiązaniem jest... listonosz.
Na konto pani Mileny w maju wpłynęły pieniądze z 500+ oraz zaległe alimenty płacone przez fundusz alimentacyjny. Wpłynęły, ale... okazało się, że kobieta nie może ich wypłacić.
Twierdzi, że bank zablokował jej pieniądze w połowie miesiąca. Wpłynęły wtedy na jej konto zaległe alimenty. Łącznie z pieniędzmi z programu 500+ było to ponad 4 tysiące złotych. Wszystko zablokował komornik z Łodzi.
- Sprawę tej dłużniczki prowadzimy od lipca 2015 roku. Wtedy też wystąpiliśmy do banków z wnioskami o zablokowanie ewentualnych środków na koncie - potwierdza Piotr Pietrasik, komornik przy Sądzie Rejonowym dla Łodzi Widzewa.
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Rodzina 500 Plus na dziecko. Urzędnicy kontrolują rodziny 500+
Dla pani Mileny był to dramat.
- Kilka lat temu straciłam nogę. Poruszam się na wózku i dużym problemem jest dla mnie załatwianie spraw w urzędach, czy bankach - opowiada pani Milena. - Dlatego wszystko staram się załatwiać przez internet lub telefonicznie - dodaje kobieta.
Dlaczego komornik zajął jej konto, na które wpływały pieniądze z tytułu alimentów i 500+?
- Nie pobraliśmy tych pieniędzy, tylko zostały zablokowane na koncie - uściśla Piotr Pietrasik. - Blokując środki na koncie, żaden komornik nie wie, czy wcześniej dłużnik dostał je z pomocy społecznej czy np. z alimentów.
Jednocześnie wskazuje, że jedynie dłużnik może taką wiedzę przekazać komornikowi.
- Wystarczy, że dłużnik skontaktuje się z kancelarią i przekaże informacje o pochodzeniu pieniędzy. Przecież istnieją potwierdzenia przyznania pieniędzy z 500+, zapomogi czy alimentów i wystarczy je nam okazać - mówi Piotr Pietrasik.
Podobnie było w sprawie pani Mileny. Nie odbierała korespondencji i nie wiedziała, że komornik zablokował jej konta. Gdy nie mogła wyjąć z konta pieniędzy, zadzwoniła do kancelarii i wysłała pisma. - Przesłałam im potwierdzenia, że to alimenty i pieniądze z programu 500+ - mówi kobieta.
Wyjaśnianie sytuacji, a więc i odblokowanie konta niestety trwa długo.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Rodzina 500 Plus. Poskarżył się minister rodziny, że nie dostał 500+ na swoją rodzinę
- Skuteczność wysyłanych przez nas doręczeń listami poleconymi jest na poziomie zaledwie 20 proc. Dlatego często wysyłamy dodatkowo listy zwykłe, licząc na to, że dłużnik przynajmniej się z nami skontaktuje - mówi Piotr Pietrasik.
Po telefonie pani Mileny do komornika, kancelaria stara się odwrócić sytuację. - Odblokowaliśmy środki na kontach w bankach. Aby przyspieszyć uwolnienie pieniędzy, wysłaliśmy dodatkowo pisma do banków faksem, a do dłużniczki emailem informację o załatwieniu sprawy - mówi komornik.
O tym, że będą występować takie problemy Krajowa Rada Komornicza informowała jeszcze przed wejściem w życie programu 500+. Jeśli jednak dojdzie do blokady tych pieniędzy, trzeba działać szybko. - Należy zgłosić się do komornika i złożyć wniosek o zwolnienie spod zajęcia tych konkretnych środków, bo komornik nie mając wglądu w konto dłużnika nie jest w stanie przewidzieć, czy takie świadczenie zostało tam przekazane - mówi Andrzej Ritmann, rzecznik łódzkiej Izby Komorniczej.
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Program 500 plus. Za pieniądze z programu na wakacje do Chorwacji
Jeśli dłużnik nie zorientuje się wystarczająco szybko, to komornik dostanie przelew z banku i pieniądze przekaże do wierzyciela. - W takiej sytuacji oddajemy pieniądze dłużnikowi nawet z własnych środków, a później próbujemy odzyskać je od wierzyciela - mówi Piotr Pietrasik. - Rozwiązaniem byłyby subkonta, na które wpływałyby tylko pieniądze chronione przed zajęciami komorniczymi - dodaje komornik.
Jest jeszcze jedno wyjście. Można zgłosić, aby pieniądze z 500+ przynosił nam do domu listonosz. Jego komornik nie zablokuje.
| Poradnik |
| W pierwszej kolejności poinformuj komornika. Gdy komornik zablokuje nam pieniądze z 500+ lub alimentów, trzeba jak najszybciej go o tym poinformować. Brzmi kuriozalnie, ale komornicy nie dostają informacji z banku o pochodzeniu środków na koncie. Wystarczy skontaktować się z kancelarią i najlepiej poprzeć swoją informację dokumentami, np. wyciągiem z konta. Skorzystaj z kwoty wolnej od zajęć komorniczych. Wystarczy w banku złożyć odpowiedni wniosek. Bank nie przekazuje od razu pieniędzy do komornika, a jedynie je blokuje. Każdy może też wystąpić o uwolnienie tzw. kwoty wolnej od zajęć. Da to czasu na podjęcie innych kroków. Poproś o listonosza Jeśli boisz się, że komornik może zablokować ci środki z programu 500+, najprostszym rozwiązaniem jest zgłoszenie, aby pieniądze z programu wspomagającego wychowanie dzieci, były przez ośrodki pomocy społecznej wysyłane przekazem pocztowym. Wtedy do domu przyniesie je listonosz, a komornik nie ma fizycznej możliwości ich zablokowania. Odbieraj korespondencję Aby załatwić jakikolwiek problem w kancelarii komorniczej, trzeba o nim wiedzieć. Ważne jest odbieranie korespondencji. Ta nieodebrana przez dwa tygodnie, zgodnie z prawem uważana jest za odebraną. |
Magdalena Matusiak-Frączak: Ten program jest robiony ponad nasze budżetowe możliwości
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
