Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rok Tuwima: Agata Oleksiak zaszyje lokomotywę?

Łukasz Kaczyński
Ważący ponad trzy tony "Szarżujący byk", symbol Wall Street "ubrany" przez Agatę Oleksiak.
Ważący ponad trzy tony "Szarżujący byk", symbol Wall Street "ubrany" przez Agatę Oleksiak. materiały promocyjne/Stowarzyszenie Łóź Filmowa
Umieszczenie na ulicy Piotrkowskiej 30-tonowej lokomotywy i "ubranie" jej w szydełkową kreację - to pomysł Stowarzyszenia Łódź Filmowa na duże wydarzenie łódzkich obchodów Roku Tuwima. Zadania miałaby się podjąć Agata "Olek" Oleksiak, znana w świecie artystka street-art, mieszkająca w Nowym Yorku. Ma już duże doświadczenie w podobnych przedsięwzięciach. W 2011 roku "ubrała" m.in. rzeźbę Szarżującego Byka, symbol Wall Street.

- Agata zapaliła się do naszego projektu. Wąskotorowa lokomotywa PX byłaby jednym z największych obiektów, jeśli nie największym, dla którego przygotowałaby wdzianko - zapala się Sławomir Fijałkowski, pomysłodawca akcji, szef Stowarzyszenia Łódź Filmowa i kina Charlie. - Pomysłem zainteresowało się wielu łódzkich twórców, np. Łódź Kaliska.

Art-Lokomotywa mogłaby stać w okolicy Pasażu Schillera albo Pasażu Rubinsteina (na tym odcinku remont zacznie się dopiero po zakończeniu sezonu ogródkowego). Wokół niej odbywałyby się inne akcje, które tchnęłyby życie w Piotrkowską. Stowarzyszenie przekonuje, że lokomotywa byłaby też świetnym punktem informacyjnym o Roku Tuwima i sceną Letniego Studia Radia Łódź. W wagonie odbywałoby się kino letnie, przed nim zaś "Trawniki kultury".

- Ogólnopolskie media, a sądzę że i zagraniczne, nie mogłyby przejść obok tego obojętnie - uważa Fijałkowski.

Włóczka dla pokrycia samej lokomotywy kosztowałaby 35 tys. zł, transport obiektu wraz z torami 40 tys. zł, a codzienne projekcje w letnim kinie 120 tys. zł. Cały koszt akcji to 753 tys. zł.

Jest to niemal tyle, o ile Łódź wnioskowała do Ministerstwa Kultury na cykl całorocznych wydarzeń. Niestety wniosek otrzymał za mało punktów i nie przydzielono mu środków. Dom Literatury, koordynator łódzkich obchodów Roku Tuwima, złożył odwołanie.

Fijałkowski dodaje, że kosztorys ma formę pierwotną i możliwe jest jego zmniejszenie, także przez eliminację niektóry wydarzeń. Wniosek trafił do Domu Literatury.

- Może ma to sens. Zwłaszcza na tle bardziej standardowych pomysłów jak "tuwimowe" spektakle czy koncerty, na które trzeba by znaleźć bardzo oryginalne formuły. Gdyby jeszcze skrzyknąć artystów i skupić wokół lokomotywy inne wydarzenia do nas złożone... - zastanawia się Andrzej Strąk, dyrektor Domu Literatury.

- W Urzędzie Marszałkowskim, gdzie pomysł też się spodobał, otrzymałem deklarację finansowego wsparcia, ale nie tylko - mówi Fijałkowski, który lokomotywę chce wypożyczyć ze Skansenu Kolei Wąskotorowej w Rogowie pod Łodzią. - Urząd pomoże w kontakcie z firmami, które mogłyby włączyć się w wydarzenie. Ta pomoc jest nieoceniona, bo może skutkować obniżeniem kosztów.

- Żadne rozstrzygnięcia dotyczące dofinansowania konkretnych projektów jeszcze nie zapadły. I nie zapadną nim nie będzie wiadomo czy i ile środków otrzyma z ministerstwa łódzki wniosek - mówi Grzegorz Gawlik z biura prasowego urzędu miasta.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki