Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozkopana Trasa W-Z, prezydent z Photoshopa. "Łódź pozdrawia..." oczami internautów [MEMY]

Matylda Witkowska
Łodzianie  wykorzystali aplikację nie tylko, by chwalić się osiągnięciami, ale by złośliwie komentować to, co się dzieje w mieście. Dlatego Polaków pozdrawiają nieistniejący dworzec, rozkopana trasa W-Z i mocno reklamowana przez ZWiK kranówka
Łodzianie wykorzystali aplikację nie tylko, by chwalić się osiągnięciami, ale by złośliwie komentować to, co się dzieje w mieście. Dlatego Polaków pozdrawiają nieistniejący dworzec, rozkopana trasa W-Z i mocno reklamowana przez ZWiK kranówka
Z dwumiesięcznym opóźnieniem ruszyła aplikacja do tworzenia haseł promocyjnych Łodzi. Internauci zrobili z niej użytek we własnym stylu.

"Hanka z magistratu z Łodzi pozdrawia imienniczkę z warszawskiego bufetu", "Łódzka kranówka pozdrawia cudowną wodę z Lourdes". To tylko dwa przykłady plakatów stworzonych za pomocą mającej promować Łódź internetowej aplikacji. A działa dopiero dwa dni.

Aplikację przygotowała agencja MOSQI.TO. W gratisie, jako dodatek do wartej 30 tys. zł kampanii promującej miasto. Dostępna jest na oficjalnym profilu Łodzi na Facebooku. Każdy może stworzyć własne pozdrowienia. Założenie jest takie, że internauci na nie głosują, a najlepsze ma trafić jesienią na billboardy w całym kraju.

W ciągu dwóch dni powstała ich setka. Nie brakuje ciekawych skojarzeń, np. "Monopolis z Łodzi pozdrawia Stary Browar w Poznaniu". Jednak większość internautów użyła aplikacji, by złośliwie skomentować łódzką rzeczywistość. Dostrzeżono wyretuszowane zdjęcia z kampanii prezydenckiej ("Pani Hanna z Łodzi pozdrawia Photoshopa"), rozkopaną trasę W-Z ( "Łodzianie pozdrawiają Wielki Kanion"), a także ciągnącą się budowę Fabrycznego ("Dworzec Fabryczny z Łodzi pozdrawia... ups jednak nie pozdrawia"). Czy takie hasła mają promować Łódź w całej Polsce?

Jak tłumaczy Bartłomiej Wojdak, dyrektor biura promocji łódzkiego magistratu, władze miasta celowo zrezygnowały z cenzury. - Były pomysły, żeby moderować projekty, zablokować nazwiska polityków i takie hasła, jak ŁKS, jednak postawiliśmy na całkowitą swobodę. Usuwane będą tylko projekty obraźliwe i naruszające czyjeś dobra osobiste - mówi. Podkreśla też, że największa liczba głosów nie oznacza automatycznie realizacji projektu.

- Z najwyżej ocenianych wybierze go komisja - tłumaczy.

Prof. Tadeusz Markowski, zajmujący się marketingiem miast na Uniwersytecie Łódzkim, obawia się, że taka aplikacja nie przysłuży się Łodzi. - To zostawienie internautom swobody bez konsekwentnego kreowania wizerunku. Niestety stereotyp Łodzi mamy w przewadze negatywny. Obawiam się, że większość skojarzeń z Łodzią też będzie negatywna - mówi prof. Markowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki