- Pani dyrektor uznała, że Parauszek to to jest to! - cieszy się Zbigniew Żmudzki, prezes studia Se-ma-for. - To dla nas bardzo ważna decyzja z wielu powodów. Po pierwsze, będziemy mogli rozpocząć zdjęcia do kolejnych odcinków serialu. Po drugie, wsparcie PISF-u jest potwierdzeniem wartości "Parauszka" w oczach naszych obecnych koproducentów, ale również rękojmią na przyszłość.
Na początku marca Polski Instytut Sztuki Filmowej rozdzielił dofinansowanie na pierwszej w tym roku sesji. Pomimo iż wniosek Se-ma-fora oceniono jako dobry, zabrakło pieniędzy na wsparcie go. Dyrektor PISF Agnieszka Odorowicz ostatecznie zdecydowała wesprzeć produkcję dzięki środkom z rezerwy.
- Zmienione zasady przyznawania środków przez PISF pozostawiają do dyspozycji pani dyrektor 15 procent budżetu. Środki te mogą być uruchomione w wyjątkowej sytuacji i przeznaczone na dofinansowanie dodatkowych projektów, koprodukcji - wyjaśnia Rafał Jankowski, rzecznik PISF.
Póki co Se-ma-forowi udało się sfinansować produkcję pierwszego odcinka, który powstał w dwóch wersjach językowych: polskiej i angielskiej. Tę drugą nagrano niedawno z udziałem brytyjskich aktorów w oddziale telewizji BBC w Glasgow.
Dzięki pieniądzom z PISF-u radykalnie przyspieszy praca nad zdjęciami do kolejnych odcinków - będą one kręcone na ośmiu planach jednocześnie. Teraz prace trwają na jednym, co wydłuża czas potrzebny na przygotowanie jednego odcinka do 3 miesięcy.
- Zamierzamy przygotowywać jeden odcinek na miesiąc - zapowiada Zbigniew Żmudzki. - Każdy odcinek będzie nieco krótszy niż zakładaliśmy początkowo. Serial adresowany jest do dzieci w wieku od 3 do 7 lat i najbardziej optymalna długość bajki dla nich nie przekracza 10 minut. Szwajcarski koproducent "Zajączka Parauszka", Luc Toutounghi i jego studio Archangel, ma zapewnione na wsparcie nas 5 milionów złotych. Dodatkowo serialem zainteresowana jest publiczna telewizja szwajcarska, 3 firmy ze Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii.
Studio prowadzi też rozmowy z firmami, które specjalizują się w produkowaniu zabawek i gadżetów dla dzieci. Se-ma-for zamierza bowiem trafić Parauszkiem do serc młodych odbiorców także przez specjalną kampanię promocyjną.
- Nasz koproducent Luc Toutounghi sondował brytyjskich ekspertów i dowiedział się, że "Zajączek Parauszek" to jedyna w tym czasie w Europie produkcja skierowana do tego segmentu wiekowego - mówi Żmudzki. - Tym różnimy się jednak od większości bajek, że przygotowywane są one w dość prymitywnych technikach jak choćby flash 3D. Nawet producenci tak popularnych bajek jak "Strażak Sam" czy "Bob Budowniczy" odeszli od techniki lalkowej na rzecz komputerowej. Ale te bajki nie są przyjazne dla dzieci. W porównaniu z nimi "Parauszek" to niemal rękodzieło.
Autorami scenariuszy do pierwszych 27 odcinków "Zajączka Parauszka" są Wojciech Próchniewicz i Antoni Bańkowski, ale do pracy będą zapraszani również inni twórcy. Serial powstaje pod opieką Krzysztofa Brzozowskiego.
Przy animacji będą pracować także osoby, które ukończyły pomyślnie kurs animacji zorganizowany przez Se-ma-for 2 lata temu dzięki środkom unijnym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?