O ile przed pierwszym meczem pierwszej rundy play-off można było mieć lekkie obawy, o tyle teraz wydaje się to formalnością. PGE Skra Bełchatów w środę udowodniła swoją wyższość nad ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, a w sobotę ma tylko ją potwierdzić.
Rywalizacja w pierwszej rundzie play-off toczy się do dwóch zwycięstw. Bełchatowianie po porażce w ostatnim spotkaniu fazy zasadniczej z Asseco Resovią w Rzeszowie wpadli na ZAKSĘ, która zanotowała słaby początek sezonu i od dłuższego czasu mogła przygotowywać się do fazy play-off. Kędzierzynianie przed rozpoczęciem rozgrywek wymieniani byli wśród kandydatów do medalu, ale - jak widać - były to oczekiwania na wyrost. Bo przynajmniej z PGE Skrą drużyna trenera Sebastiana Świderskiego nie jest w stanie rywalizować na równym poziomie.
W pierwszym meczu przepaść była widoczna we wszystkich elementach, ale najbardziej w zagrywce i jej przyjęciu. W kędzierzyńskim zespole z zagrywkami bełchatowian radził sobie właściwie tylko libero Paweł Zatorski, pozyskany przed rozpoczęciem obecnego sezonu właśnie z Bełchatowa. W drugim secie, który zakończył się przytłaczającą różnicą 15 punktów gracze PGE Skry aż dziewięciokrotnie cieszyli się z punktów zdobywanych bezpośrednio z zagrywki.
Oczywiście, nie można zakładać, że we wszystkich meczach gracze PGE Skry będą demonstrowali taką formę, ale w sobotnim meczu z ZAKSĄ są zdecydowanymi faworytami. Tym bardziej, że będą mogli pozwolić sobie na spokój w grze, bo - w razie niepowodzenia - mają jeszcze drugą szansę, w niedzielę. Choć wiadomo, że nikt w PGE Skrze nie zakłada, iż niedzielne spotkanie może się odbyć.
Przed bełchatowską drużyną kluczowe mecze w tym sezonie - już w środę bełchatowianie rozpoczną bowiem rywalizację z Sir Safety Perugia w trzeciej rundzie Ligi Mistrzów. Spotkanie rewanżowe, które zdecyduje o awansie do turnieju finałowego, zaplanowane jest na 11 marca w łódzkiej Atlas Arenie. Sprzedaż biletów na spotkanie z wicemistrzami Włoch rozpoczęła się w piątek i można zakładać, że kolejny raz bełchatowski zespół ściągnie na trybuny łódzkiej hali komplet publiczności.
Na razie jednak bełchatowianie skupiają się na walce z ZAKSĄ o miejsce w półfinale PlusLigi. Sobotni mecz, który będzie transmitowany w telewizji Polsat Sport, rozpocznie się o godz. 17.30. Gdyby doszło do trzeciego spotkania, odbędzie się ono, również przed kamerami Polsatu Sport, w niedzielę o godz. 14.45.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?