Uważamy, że sztuka powstała na podstawie książki Marcina Kąckiego szkaluje zarówno Białystok, jak i jego mieszkańców - mówił Marcin Zabłudowski z białostockiej Młodzieży Wszechpolskiej. - Na to nigdy nie będzie naszej zgody. Na takie brednie nie zwracamy uwagi, dalej mamy ojczyznę na sztandarach i jesteśmy honorowi.
W sobotnie popołudnie przed Teatrem Dramatycznym grupa kilkudziesięciu osób z Młodzieży Wszechpolskiej i środowisk katolickich protestowała przeciwko sztuce „Biała siła, czarna pamięć”. Przedstawienie powstało na podstawie reportażu Marcina Kąckiego „Białystok. Biała siła, czarna pamięć”, która wzbudza skrajne emocje. Reporter z Poznania opisuje w niej Białystok jako ksenofobiczne miasto pozbawione pamięci, wypierające niewygodne fakty ze swojej historii.
Białą siła, czarna pamięć. Emocje jeszcze przed premierą
Manifestację rozpoczęła modlitwa, którą poprowadził ksiądz katolicki. Na protest do Białegostoku przyjechali także wszechpolacy z Wysokiego Mazowieckiego i Poznania. Ci drudzy mieli transparent „Poznań przeprasza za Kąckiego”.
Demonstranci skandowali hasła „Stalinowska propaganda!”, „Wielka Polska chrześcijańska!”, „Bóg, Honor, Ojczyzna!”. Na zakończenie dyrektorce teatru Agnieszce Korytkowskiej-Mazur demonstranci osobiście wręczyli dyplom „nagrodę złotego Goebbelsa - za wybitne osiągnięcia w szerzeniu propagandy” (Joseph Goebbels był niemieckim ministrem propagandy w rządzie Adolfa Hitlera - przyp. red.).
- Mam teczkę od lat zbieranych złotych myśli, która nazywa się „Moje życie w Polsce B”. Myślę, że to jest doskonałe uzupełnienie tego czteroletniego księgozbioru - mówiła dyrektorka odbierając dyplomy przyznane jej i Marcinowi Kąckiemu.
Protest zakończył się ok. godz. 16. Premiera spektaklu - zgodnie z planami - odbyła się o godz. 19. Nikt i nic jej nie zakłóciło. Publiczność przyjęła spektakl długimi owacjami na stojąco. W trakcie braw widownię opuścił tylko Krzysztof Stawnicki - przewodniczący miejskiej komisji kultury, który na jednej z sesji protestował przeciwko temu spektaklowi. - Sztuka przede wszystkim powinna łączyć, a nie dzielić. A jak jest w tym wypadku to każdy kto widział niech sam odpowie na to pytanie - powiedział radny opuszczając teatr.
To właściwie jedyny głos niezadowolenia. Premierowa publiczność pochlebnie wypowiadała się na temat „Białej siły...”, mimo że spektakl nie należy do najłatwiejszych i zostawia widza z mnóstwem pytań.
- Te protesty były nie na miejscu. W tej sztuce nie widzę nic złego, mimo że to dotyczy mojej narodowości. Nie jest oburzona. Najczęściej protestują ci, którzy w ogóle nie przeczytali książki, nie byli w teatrze. Protestują nie wiedząc przeciwko komu i czemu, to taka mentalność - komentowała Lucy Lisowska z Centrum Edukacji Obywatelskiej Polska-Izrael w Białymstoku.
Więcej przeczytasz w dzisiejszym papierowym wydaniu Kuriera Porannego
Recenzja premierowego spektaklu: Teatr Dramatyczny. Biała siła, czarna pamięć (zdjęcia, wideo)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?