18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stale uśmiechnięty jeździec bez głowy

Łukasz Kaczyński
Łukasz Kaczyński
Łukasz Kaczyński fot. Grzegorz Gałasiński
Zorientowawszy się, że wiele decyzji wpływających na dziedzinę, za którą odpowiada, nie zapada w jego wydziale, lecz gdzie indziej i że góra traci zainteresowanie jego propozycjami - dyrektor ważnego magistrackiego wydziału zrezygnował ze stanowiska.

W tym przypadku chodzi o Grzegorza Piątka, który łodzianom kojarzy się zapewne z felietonistą Tomaszem Piątkiem. Piątek Grzegorz jest architektem, a był - szefem stołecznego wydziału estetyki. Czy przypadek Piątka ma zastosowanie do Jakuba Wiewiórskiego, który od miesiąca nie jest już dyrektorem Wydziału Kultury w łódzkim magistracie? Czy zderzył się ze ścianą i dlatego powiedział: dość? Trudno powiedzieć, choć pamiętne są słowa sprzed kilku lat, gdy na korytarzu mówił on, że chce zrobić coś dobrego dla łódzkiej kultury. Czy zrobił? Ocena dwóch i pół roku jego pracy na pewno nie jest jednoznaczna.

Tymczasem mamy grudzień i jak widać nic się nie dzieje. Nie ogłoszono nawet konkursu na to stanowisko. A rządzić można? Można. I to jak.

Rzeczywistość w instytucjach podległych i miastu, i zarządowi województwa wygląda zaś następująco. Najpierw planuje się sezon artystyczny. Potem, gdy światli urzędnicy znów zaczną szukać pieniędzy, bo wiedzy i doświadczenia nie staje im przez rok, by wtedy o finanse zadbać, dyrektor instytucji bierze długopis i wykreśla połowę planów. Często wykreśla też zatrudnionych ludzi. Kogo to obchodzi? Urzędnika? Efekty są np. takie, że miejska galeria oprócz ekspozycji dzieł sztuki wystawia także paprotki i inne ciekawe kwiaty.

Plotkuje się wprawdzie o propozycjach objęcia wydziału złożonych panu X lub Z, ale nie każdy chce, czy musi wziąć na siebie tak dużą odpowiedzialność. Poza tym formuła rządzenia przez "pełniących obowiązki" ma swoje plusy. Taki p.o. to często też BWM, tj. bierny, mierny, ale wierny. Wszyscy są zadowoleni, bo rachunki się zgadzają. I w tym zadowoleniu pędzi się od wyborów do wyborów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki