Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stop! Nie wyrzucaj żywności, bo zastrajkuje

Alicja Zboińska
Sylwia Szternel i Emilia Kwiecik z Łodzi popierają akcję Banku Żywności
Sylwia Szternel i Emilia Kwiecik z Łodzi popierają akcję Banku Żywności Paweł Wojtaszek
To jest strajk! - ogłosili szefowie i wolontariusze Banku Żywności w Łodzi, którzy protestują przeciwko wyrzucaniu jedzenia.

W piątek, czyli w Światowym Dniu Żywności, w Łodzi rozdawano ulotki z postulatem: "Nasze stanowcze >Nie< dla głodu i niedożywienia" i z informacją, że marnuje się aż jedna trzecia produkowanej żywności.

Ulotki są też dostępne w klubokawiarni Owoce Warzywa przy ul. Traugutta w Łodzi. Zainteresowały się nimi klientki - łodzianki Sylwia Szternel i Emilia Kwiecik.

- Byłam ostatnio na weselu, stoły uginały się od jedzenia, goście nie dali rady wszystkiego skonsumować - mówi Sylwia Szternel. - Część potraw trafiła do kosza, szkoda, że tak się dzieje. Jeżeli kończą się terminy przydatności do spożycia, jedzenie można przekazać potrzebującym.

- Trzeba nagłaśniać ten problem, by go zlikwidować - uważa Emilia Kwiecik. - Dobrze, że są takie akcje, bo może ktoś zmieni swoje podejście. Staram się tak planować robienie zakupów, by nie mieć za dużo produktów. Wyliczam, ile potrzebuję chleba, wędliny i tyle kupuję. Choć czasem też zdarza mi się coś wyrzucić.

Sylwia Szternel przywołuje przykład swojej mamy, która wykorzystuje rosół do ugotowania zupy pomidorowej albo przez dwa dni serwuje to samo mięso, tylko inaczej podane.

- Szkoda, że tak mało osób tak podchodzi do problemu marnowania jedzenia - mówi Mariusz Kania, dyrektor Banku Żywności w Łodzi. - Staramy się o tym ciągle mówić, dlatego zorganizowaliśmy strajk. Ulotki trafiły też na wszystkie łódzkie uczelnie, mam nadzieję, że przyniesie to efekt.

Z tegorocznych badań instytutu Millward Brown SMG KRC (na zlecenie Banku Żywności) wynika, że 74 procent Polaków potwierdza, że w Polsce marnuje się dużo jedzenia.

Co trzeci Polak przyznaje się do tego, że wyrzuca artykuły spożywcze do kosza. Najczęściej trafiają tam: chleb, ziemniaki i wędliny, a także nabiał. Sądzimy, że najwięcej marnują hipermarkety i sklepy oraz sami konsumenci.

Jednocześnie 75 procent badanych przyznaje, że potrzebne są programy edukacyjne mówiące o tym, jak nie marnować żywności.

W marnowaniu jedzenia zaczynamy doganiać Brytyjczyków, którzy co roku wyrzucają aż 1/3 kupionej żywności, czyli blisko 7 milionów ton produktów. Aż 40 procent z nich to owoce i warzywa. Przeciętna rodzina z Wysp wyrzuca rocznie do kosza żywność o wartości 400 funtów. Co ciekawe rodziny z jednym lub dwójką dzieci marnują więcej artykułów spożywczych niż te z trójką lub większą liczbą dzieci.

Brytyjczycy mają małą świadomość skali marnowania żywności, źle porcjują produkty przy przygotowywaniu posiłków, źle przechowują artykuły spożywcze. Nie potrafią zaplanować zakupów i racjonalnie przyrządzać posiłków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki