Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Surowy wyrok za dotkliwe pobicie obcokrajowców w Łodzi na Piotrkowskiej

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Wyrok za pobicie obcokrajowców na Piotrkowskiej
Wyrok za pobicie obcokrajowców na Piotrkowskiej Grzegorz Gałasiński
Sąd Okręgowy w Łodzi na 10 miesięcy więzienia skazał w czwartek 33-letniego przedsiębiorcę Kamila W. za udział w pobiciu na tle rasowym i chuligańskim dwóch obcokrajowców - z Wenezueli i Tunezji. To dość surowy wyrok. Tym bardziej, że prokurator Monika Fidos domagała się wprawdzie roku więzienia, ale za to w zawieszeniu na trzy miesiące.

Na tym kara się nie kończy, bowiem skazany - tytułem nawiązki - będzie musiał zapłacić pobitemu Wenezuelczykowi 1 tys. zł i Tunezyjczykowi 6 tys. zł, tj. więcej niż żądała pani prokurator. Co znamienne, oskarżony ani razu nie stawił się na swoim procesie. Wyrok nie jest prawomocny.

Podczas kończących proces głosów stron prokurator Fidos podkreśliła, że czyn oskarżonego był karygodny i chuligański. Bez żadnego powodu wziął udział w pobiciu spokojnych cudzoziemców tylko z tego powodu, że jeden z nich był ze swoją polską dziewczyną. Sprawcy - było ich trzech, ale tylko jednego udało się policji pochwycić - swoje ofiary bili, kopali i obrzucili krzesłami. Broniący oskarżonego Jakub Korczyński zwrócił uwagę, że Kamil W. nie przyznał się do winy i twierdził, że był na miejscu bójki, ale nie brał w niej udziału. Przekonywał też, że z nagrań monitoringu nie wynika, aby oskarżony był jednym z bijących. Dlatego wnosił o uniewinnienie.

Do zdarzenia doszło 24 czerwca 2017 roku na ul. Piotrkowskiej w Łodzi. Marta B. i jej chłopak z Wenezueli zostali zaczepieni przez młodych mężczyzn wydziwiających, że chodzi z cudzoziemcem o ciemnej karnacji. Gdy oznajmiła, że jej partner jest z Wenezueli jeden z napastników podszedł do Wiliama A. i uderzył go pięścią w twarz. Cios był tak mocny, że napadnięty runął na chodnik. Gdy leżał nadal był bity i kopany. Z pomocą pośpieszył mu Ben K. z Tunezji, co sprawiło, że cała agresja napastników, wśród których jeden miał rękę w gipsie, skupiła się na nim. I właśnie on najbardziej ucierpiał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki