Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tata kochał teatr, a popularność przyniósł mu Maciej z Bogdańca. Rozmowa z Andrzejem Foglem, łódzkim aktorem

Anna Gronczewska
Archiwum Dziennika Łódzkiego
"Tata kochał teatr, a popularność przyniósł mu Maciej z Bogdańca". Rozmowa z Andrzejem Foglem, łódzkim aktorem

W styczniu minęła 25 rocznica śmierci pana taty, znakomitego aktora Aleksandra Fogla. Jakim był człowiekiem?
Miał trzy osobowości. Był marzycielem, znakomitym aktorem i średnim ojcem. Kochał nas synów, ale dla niego istniał przede wszystkim teatr. Rodzina i inne rzeczy były na drugim planie.

Po roli Maćka z Bogdańca w „Krzyżakach” był bardzo popularnym człowiekiem..
Oczywiście! Poza tym zagrał w ponad 150 filmach. Poza tym dzięki „Krzyżakom” zamieszkaliśmy w Łodzi. Tata jechał do Krakowa, gdzie miał zagrać rolę Galileusza. Zatrzymał się na noc w łódzkim Grand Hotelu, gdzie spotkał reżysera Aleksandra Forda. On powiedział ojcu, że ma dla niego rolę. Tata podziękował, bo powiedział, że jedzie zagrać Galileusza. A Ford na to, że robi „Krzyżaków” i zagra u niego Maćka z Bogdańca. A Galileusza może grać jeszcze pięćset razy. I został w Łodzi. Ceniłem rolę ojca w „Krzyżakach”, ale też w „Nikt nie woła” czy „Rzeczpospolitej Babskiej”.

Gdzie zamieszkaliście?

Przez prawie 2 lata nasza rodzina mieszkała w Grand Hotelu. Miałem młodszego brata Tomasza, który jest też aktorem. Występuje w Teatrze Muzycznym w Gdyni. Był w tamtych czasach nieznośnym dzieckiem. Gdy schodziliśmy na obiad i zobaczyli go kelnerzy to uciekali..

Dzięki tacie został pan łodzianinem?

Byłem wrocławianinem. Skończyłem tam Liceum Plastyczne, potem uniwersytet. Występowałem w teatrze „Kalambur”. Tata razem ze Zbyszkiem Cybulskim kręcili „Pamiętnik znaleziony w Saragossie”. W „Kalamburze” zobaczył mnie Zbyszek Cybulski i powiedział, że mam zdawać do Szkoły Teatralnej. I zostałem jej studentem. Wybrałem Łódź.

Ile lat był pan związany z łódzkim Teatrem Muzycznym?

Po studiach występowałem w nim 9 lat. Potem stwierdziłem, że najważniejszy jest dramat. Wyjechałem do Torunia. Występowałem w Teatrze im. Wilhelma Horzycy. Potem przyjechał Romek Kłosowski i zabrał mnie do łódzkiego Teatru Powszechnego. Grałem tam 15 lat. Stamtąd wróciłem do Teatru Muzycznego. Współpracuje z nim do dziś.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Tanie linie trują! Ryanair i Wizz Air na czele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki