Przyczyną jest wysoka temperatura, brak opadów oraz napływ pyłu znad Sahary. Przybywa nie tylko szkodliwych alergenów, ale również samych alergików. – Mamy bardzo dużo ziaren pyłku brzozy i innych, których aż w takich ilościach nie powinno być – stwierdziła cytowana przez tvn24.pl dr hab. Dorota Maszkowska z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
W przypadku niektórych osób alergie zaczęły się wyjątkowo szybko, bo już na początku marca. Niekiedy stężenie alergenów może być tak silne, że alergikom bardzo wrażliwym na pyłki mało brakuje do wstrząsów anafilaktycznych. Zmiany klimatu nie dają większych szans na ograniczenie pylenia. Według prognoz w 2050 roku w niektórych regionach temperatura może sięgać nawet 40 stopni Celsjusza. Choć nie dla wszystkich to zła informacja.
– Jeżeli by były takie upały, to dla osób uczulonych na brzozę byłoby bardzo dobrze. Bo brzoza przestanie u nas występować – mówi cytowany przez portal prof. Jerzy Kruszewski, kierownik Kliniki Chorób Infekcyjnych i Alergologii Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?