Komisja finansów Rady Miejskiej nie wydała opinii dotyczącej przekazania willi przy ul. Wólczańskiej dla ŁSI. Troje radnych poparło projekt, troje było przeciwnych, zaś przewodniczący komisji Władysław Skwarka nie wziął udziału w głosowaniu.
- W Łodzi mamy 2 tys. zabytków, które niszczeją, a wszyscy uparli się, żeby ratować akurat tę ruderę - wyjaśnił radny Skwarka.
Budynek jest znany z tego, że kręcono tam film „Kingsajz”. Mówi się o nim „szuflandia”. Obiekt jest w ruinie. Nikt nie chce go kupić, więc ŁSI pragnie go wyremontować, aby mieć w nim siedzibę. To jedyną miejską spółką, która nie ma własnej siedziby. Wynajem obecnych pomieszczeń kosztuje rocznie 528 tys. zł.
Zabytkowa willa z filmu "Kingsajz". ŁSI w końcu przejmie Szuflandię?
Opozycja sprzeciwia się przekazaniu budynku dla ŁSI, ponieważ planowane jest połączenie jej z GOŚ i ZWiK. Radni PiS twierdzą, że ŁSi nie została powołana do remontów kamienic. Uważają też, że ŁSI realizuje coraz mniej zadań, za to ma coraz więcej pracowników. Obecnie ŁSI zatrudnia 74 osoby, a jeszcze kilka lat temu, gdy realizowany był projekt modernizacji wodociągów, było tam 58 etatów.
To trzecia próba przekazania willi dla ŁSI. Wcześniej radni nie wyrażali na to zgody.
„Szuflandia”, przemoc i służba zdrowia na sesji Rady Miejskiej w Łodzi
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?