Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ukrainiec zabił w hostelu przy ul. Wodnej w Łodzi rodaka. Trafił go prosto w serce

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Na ławie oskarżonych zasiądzie 43-letni Sergiej S. z Ukrainy, który – jak twierdzi prokuratura – w hostelu przy ul. Wodnej w Łodzi zabił nożem ciosem w serce swojego rodaka Bohdana K. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do Sądu Okręgowego w Łodzi.

Ukrainiec zabił ciosem w serce w hostelu przy ul. Wodnej

Oskarżony pochodzi spod Połtawy położonej w środkowo-wschodniej Ukrainie. Do Polski przyjechał za chlebem. Z wykształcenia jest elektrospawaczem, ale ostatnio jako operator maszyn pracował w znanej łódzkiej firmie na Widzewie. Wprawdzie nie miał w Polsce stałego miejsca zameldowania, jednak mieszkał w hostelu przy ul. Wodnej w Łodzi. Do tej pory nie był karany sądownie.

Do tragedii doszło 13 grudnia 2019 roku. Tego dnia dwaj koledzy, Andrzej M. i ofiara nożownika Bohdan K., pracowali do godz. 14. Następnie poszli do sklepu i zrobili zakupy, aby potem móc świętować imieniny tego pierwszego. Impreza odbyła się we wspomnianym hostelu. W sumie biesiadowało czterech mężczyzn: oskarżony, jego ofiara, solenizant i jeszcze jeden przybysz z Ukrainy.

Według ustaleń śledczych z Prokuratury Rejonowej Łódź – Widzew, która prowadziła dochodzenie w tej sprawie, nagle między Sergiejem S. a Bohdanem K. doszło do awantury. Było to o tyle zaskakujące, gdyż przy stole przyjacielsko ze sobą rozmawiali i żartowali, a wcześniej – jak ustaliła prokuratura - między nimi nie dochodziło do konfliktów.

Bohdan K. leżał w kałuży krwi

Sprzeczka zamieniła się w szarpaninę. Pozostali biesiadnicy rozdzielili adwersarzy, którzy wyszli na klatkę schodową: najpierw Bohdan K., zaś oskarżony podążył za nim. W pewnym momencie ci, co zostali w mieszkaniu, usłyszeli dziwny rumor za drzwiami oraz odgłosy, jakby ktoś lub coś runęło na posadzkę. Wybiegli na korytarz i z przerażeniem ujrzeli Bohdana K. leżącego w kałuży krwi.

Świadkiem tragedii była przyjaciółka pokrzywdzonego – Wiktoria F., która razem z nim mieszkała w hostelu i właśnie nadeszła. Podbiegła do ciężko rannego, zakrwawionego Bohdana K., podciągnęła mu koszulę i ujrzała ranę klatki piersiowej. Przycisnęła ją, aby zatamować silne krwawienie. Niestety, Bohdan K. zaczął tracić przytomność i wkrótce skonał w ramionach swojej ukochanej.

Natychmiast wezwano policjantów i ratowników pogotowia ratunkowego, którzy przystąpili do reanimacji pacjenta. Niestety, ich wysiłki zakończyły się niepowodzeniem. Lekarz stwierdził zgon. Była godz. 23.26. Sekcja zwłok wykazała, że pojedynczy cios nożem trafił prosto w serce i Bohdan K. nie miał szans na przeżycie.

Oskarżony na koniec incydentu obrzucił swego rywala obelżywymi wyzwiskami i uciekł do swojego pokoju, w którym się zamknął. Miał krew na twarzy. Dlatego poszukał serwetki i zaczął się wycierać. Nie uciekał. Usiadł i czekał na przybycie policji.

Podczas przesłuchania Sergiej S. przyznał się do winy. Jednak nie pamiętał, o co się powaśnił z Bohdanem K. Nie pamiętał też momentu zadania zabójczego ciosu prosto w serce ani tego, skąd wziął nóż. Został aresztowany tymczasowo. Grozi mu dożywocie.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki