Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ulica Nowotargowa w Łodzi jak ściana płaczu

Stowarzyszenie Łódzka Przestrzeń
Jarosław Kosmatka/archiwum
W ostatnich dniach coraz głośniejsza staje się sprawa budowy trasy Nowotargowej na odcinku od ul. Tuwima do al. Piłsudskiego. Władze Łodzi, na czele z wiceprezydentem Stępniem i dyrektorem ZDiT - Grzegorzem Nitą przekonują, że budowa tej trasy (tzn. drogi o przekroju 1x4 (jedna jezdnia, cztery pasy ruchu) jest niezbędna, by obsłużyć komunikacyjnie dworzec oraz Nowe Centrum Łodzi.

W tym miejscu rodzi się dysonans pomiędzy tym, co kilka lat temu zaproponowano do obsługi dworca i co teraz forsuje władza, a tym co uważają mieszkańcy Łodzi, organizacje pozarządowe oraz co pokazują dobre praktyki znane z innych, lepiej rozwiniętych miast.

Od razu w oczy rzuca się projektowanie węzła komunikacyjnego przy Dworcu Fabrycznym z naciskiem na transport indywidualny. Jak wynika z projektów, nowy dworzec będzie otoczony głównie przez przestrzeń dla samochodów, gdzie będzie bardzo mało miejsca dla pieszych. Nie uwzględnia się, że docelowo ruch samochodowy powinien obsługiwać zaledwie kilka, a nie 25% podróżnych na dworcu kolejowym.

Władze Łodzi opierają się na nieaktualnych i niepełnych badaniach ruchu. Obecne prognozy ruchu samochodowego zakładają, że Łódź Fabryczna będzie obsługiwać 200 tys. pasażerów dziennie. PKP jednak obniżyło te prognozy do 100 tys. osób na dobę, przy czym i ta liczba jest nierealna w ciągu najbliższych kilkunastu lat, gdyż nawet Warszawa Centralna obsługuje obecnie ok. 60 tys. podróżnych dziennie. Ponadto szacunki potoków ruchu nie uwzględniają istnienia innych ulic w tym obszarze. Wszelkie założenia oparto na tezie, że Nowotargowa będzie jedyną ulicą łączącą al. Piłsudskiego z Dworcem Łódź Fabryczna.

ZDiT zupełnie pomija możliwość innego rozwiązania komunikacyjnego w obszarze pomiędzy NCŁ, a al. Piłsudskiego tzn. rozbicia ruchu na kilka ulic, które już istnieją i wymagają jedynie wymiany nawierzchni i chodników. Obsługa dworca, za pomocą transportu samochodowego powinna odbywać się po istniejących już ulicach, np. jednokierunkowej Targowej oraz Wodnej, a także kilku innych, które są w stanie obsłużyć większą ilość aut niż jedna, szeroka Nowotargowa.

Trasa Nowotargowa to koszt ok. 130 mln zł, a jej budowa wymaga wyburzenia zabytkowych kamienic, powodując rozerwanie tkanki miejskiej i dewastację przestrzeni wokół.

Realizując projekt Nowotargowej władze Łodzi zafundują mieszkańcom kolejną "ścianę płaczu", które łodzianie muszą oglądać od ponad 40 lat przy ul. Zachodniej czy Narutowicza i które są dla nas, mieszkańców powodem do wielkiego wstydu. W obecnej chwili powstanie Nowotargowej jest nieuzasadnione . (...) Zdecydowanie domagamy się rezygnacji z budowy tej trasy. Nie popełniajmy błędów z przeszłości, które negatywnie rzutują na wizerunek i życie łodzian.

Stowarzyszenie Łódzka Przestrzeń

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki