Większość właścicieli nie została nawet zawiadomiona przez władze miasta o zamiarze zbycia działki. Dowiedzieli się o tym od Rady Osiedla Radogoszcz.
- Chociaż prowadzę działalność w tym miejscu od 1998 r., nie dostałem żadnej informacji od miasta, że planuje sprzedać działkę. W ubiegłym roku zmieniłem lokal, zadłużyłem się, żeby go wykupić i wyremontować. Teraz mogę zostać z niczym. Zwłaszcza że zgodnie z planem miejscowym teren jest przeznaczony pod zabudowę mieszkaniową. A z deweloperami nie mamy szans - podkreśla Michał Starosta, właściciel salonu fryzjerskiego. - Fakt, teren pod pawilonem należy do miasta, ale udostępniany jest nam na zasadzie tzw. bezumownego korzystania z gruntu. Oczywiście, płacimy za niego.
Pan Michał, podobnie jak Magdalena Krajewska, która swój lokal wynajmuje na gabinet stomatologiczny, dowiedział się o planach sprzedaży działki od Tomasza Głowackiego, radnego PiS i wiceprzewodniczącego zarządu Rady Osiedla Radogoszcz.
- Na początku czerwca rada otrzymała pismo z wydziału majątku miasta, w którym proszono nas o opinię na temat sprzedaży działki składającej się z gruntów, na których stoją dwa pawilony oraz z terenów przyległych. Łączna powierzchnia 1747 mkw. - mówi radny Głowacki. - Zaopiniowaliśmy pomysł negatywnie, bo w pawilonach prowadzona jest działalność handlowo-usługowa, której aż do ul. Zgierskiej nie ma.
W pierwszym z dwóch pawilonów znajduje się salon fryzjerski, gabinet stomatologiczny i pizzeria, w drugim pub. Radnemu udało się nieoficjalnie dowiedzieć, że nieruchomość mogłaby być warta 900 tys. zł, ale właściciele pawilonów nie będą mieć prawa pierwokupu, bo nie ma do tego podstaw.
Magistrat pierwszej informacji nie potwierdza, zapewniając, że wycena działki nie została jeszcze zrobiona, ale przyznaje, że pierwokupu nie będzie. Poza tym wydział majątku miasta zaznacza, że procedurę sprzedaży działki wszczęto na wniosek niektórych właścicieli pawilonów, którzy zadeklarowali udział w przetargu.
- Na bieżąco udzielano im informacji o przebiegu postępowania - mówi Jolanta Baranowska z biura prasowego magistratu.
Radny Głowacki przyznaje, że z wnioskiem o wykup działki zgłosił się właściciel pubu, ale chciał on nabyć tylko grunt pod jego pawilonem, a nie całą działkę.
- Dlatego odmówiono mu sprzedaży - zaznacza Głowacki.
Pozostali właściciele też nie chcą kupować całej nieruchomości. - Nawet gdybyśmy podzielili koszty działki na cztery osoby, to i tak nie byłoby nas na nią stać - mówi Starosta.
Magistrat tłumaczy, że w sytuacji sprzedaży działki, właścicielom pawilonów przysługuje prawo do zwrotu nakładów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?