Według nowej ustawy, za propagujące komunizm uważa się nazwy „odnoszące się do osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących represyjny, autorytarny i niesuwerenny system władzy w Polsce w latach 1944 - 1989”. W województwie łódzkim komunistycznych patronatów wciąż jest sporo. W nowej ustawie zapisano, że jeśli zmiany nazwy nie dokona samorząd, zrobi to wojewoda rozstrzygnięciem nadzorczym.
Najciekawiej może być w Łodzi, gdzie jest ulica Michaliny Tatarkówny-Majkow-skiej, włókniarki i byłej I sekretarz komitetu wojewódzkiego PZPR. Przypadek tej ulicy jest jednak nietypowy, bo to nie spuścizna po PRL. Łódzka Rada Miejska nazwę ulicy nadała w 2005 r. W uznaniu zasług dla miasta, przypomnijmy, że w 2005 r. większość w radzie miał SLD.
Czy należy dokończyć dekomunizację ulic?
- Nie dyskutowaliśmy jeszcze w klubie na temat komunistycznych patronów. W Łodzi zresztą nie ma ich wielu - mówi radny PiS Bartłomiej Dyba-Bojarski. - Ale przypadek Tatarkówny-Majkowskiej jest rzeczywiście ciekawy. Przypisuje się jej wiele zasług dla Łodzi, ale tak czy inaczej akurat ta postać wyczerpuje zapisy ustawy, bo w końcu była tym sekretarzem PZPR...
Wygląda zatem na to, że jeśli nawet nazwy nie zmieni łódzka Rada Miejska z większością koalicji PO-SLD, to zrobi to wojewoda z nadania PiS z pomocą Instytutu Pamięci Narodowej. Rolą IPN będzie przygotowywanie opinii w procesie wydawania przez wojewodów zarządzeń zastępczych. Gdyby nazwę ulicy zmieniono, będzie to także ironia losu, ponieważ Tatarkówna-Majkowska nie dopuściła do... zmiany nazwy ul. Piotrkowskiej na ul. Stalina.
W Łodzi na pewno zmieniona zostanie nazwa ul. Gwardii Ludowej. Nie wiadomo jednak co z ulicami Szymona Harnama i Salomona Jaszuńskiego. To działacze komunistyczni, jednak obaj zginęli jeszcze przed drugą wojną światową, a ustawa mówi jasno o nazwach odnoszących się do lat 1944 - 1989. Mimo to właśnie nazwy tych ulic przewijają się w rozmowach z radnymi o dekomunizacji. Oryginalne pomysły ma też były prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki, który domaga się dekomunizacji placu Komuny Paryskiej, jakkolwiek by patrzeć wydarzenia z XIX w., a nawet... ulicy Roosevelta. Prezydent Kropiwnicki podkreśla, że Rooseveltowi nie należy się nazwa ulicy, bo przecież oddał Polskę pod sowiecką strefę wpływów, zaś Komuna Paryska to „wzór i prekursor porządków komunistycznych”.
Ustawa o zakazie propagowania komunizmu. Gdzie w Łódzkiem są jeszcze ulice do dekomunizacji?
W woj. łódzkim patronów ulic do zmiany jest kilkadziesiąt Aż trzy z nich są w Kodrę-bie koło Radomska, gdzie jak za dawnych czasów obowiązują nazwy: 22 Lipca (przy tej ulicy mieści się urząd gminy), Armii Ludowej i XXX-lecia PRL. Narodowcy z radomszczańskiego ONR żądali od samorządu natychmiastowej reakcji, a do apelu przyłączył się łódzki oddział IPN, ale bez skutku. Choć samorządowcy z Kodręba rozmawiali o potrzebie zmian, nazw nie zmienili, tłumacząc, że mieszkańcom one nie przeszkadzają.
- Postanowiliśmy, że nie będziemy zmieniać nazw, póki nie zostaniemy do tego zmuszeni ustawą - przyznaje Lidia Sznelińska, sekretarz gminy.
Inne nazwy, które muszą być zmienione, to m.in. ul. gen. Świerczewskiego w Ruścu, Armii Ludowej w Łasku-Kolumnie, Marcelego Nowotki w Ksawerowie i Andrespolu, a w Bełchatowie Wincentego Rzymowskiego.
Nowa ustawa nie obliguje mieszkańców ulic, których nazwy są zmieniane, do wymiany dokumentów.
Senat chce dekomunizacji ulic. Świerczewski i Sawicka na śmietnik historii
wsp. Małgorzata Kulka
Tatarkówna jest poza dyskusją |
Sylwester Pawłowski (SLD): Michalina Tatarkówna-Majkowska była włókniarką włączoną do reprezentowania systemu jako przedstawicielka tego środowiska w różnych gremiach partyjnych i parlamentarnych. W jej działaniach na rzecz Łodzi nie dostrzegam żadnych złych zamysłów, zbrodniczej działalności ani agenturalnej postawy. Było wręcz przeciwnie. Wystarczy zapytać ludzi, którzy jeszcze żyją, a zawdzięczają dużo Michalinie Tatarkównej-Majkowskiej. Jej celem było wyprowadzanie łódzkich rodzin z poddaszy do tworzących się spółdzielni, to ona doprowadziła także do budowy elektrociepłowni EC2, dzięki której Łódź mogła się rozwijać. Dla mnie ta postać jako patronka ulicy jest poza dyskusją. Czekamy w Radzie Miejskiej aż IPN przedstawi nam jakąś listę, ale zawierającą argumenty, a nie fakt, że ktoś po prostu żył w tamtych czasach. Dla mnie to za mało. |
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?