Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ustawa o zakazie propagowania komunizmu. Gdzie w Łódzkiem są jeszcze ulice do dekomunizacji?

Sławomir Burzyński
Sławomir Burzyński
Posłowie pracują nad ustawą o zakazie propagowania komunizmu. Gdzie w naszym regionie są jeszcze ulice i place do dekomunizacji?

Ustawa zakazuje upamiętniania osób, organizacji, wydarzeń i dat symbolizujących lub propagujących ustrój komunistyczny lub inny ustrój totalitarny. Za propagowanie uważa się także nazwy, np. ulic, odwołujące się do osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących system władzy w Polsce w latach 1944 - 1989. Ustawa nie obejmuje pomników.

Przygotowany przez senatorów PiS projekt ustawy dekomunizacyjnej wpłynął do Sejmu w lutym, po dwóch czytaniach i głosowaniu jeszcze w tym miesiącu wróci do Senatu i wszystko wskazuje na to, że ustawa wejdzie w życie pod koniec lipca. Samorządy będą miały na zmianę nazw 12 miesięcy.

W Skierniewicach po 1989 r. zmieniono nazwy kilkunastu ulic, m.in. Wery Kostrzewy, Róży Luksemburg, Marcina Kasprzaka, Wandy Wasilewskiej, Karola Świerczewskiego, Obrońców Stalingradu i 22 Lipca. Mimo to w mieście nadal są nazwy, które kojarzą się z minionym ustrojem: ul. 25-lecia PRL, gen. Berlinga (dowódca Ludowego Wojska Polskiego) i Bitwy pod Lenino. Czy warto je zmieniać?

Skierniewicka Posłanka PO Dorota Rutkowska ma wątpliwości: - Jeżeli nie są to imiona zbrodniarzy, to nie ma konieczności zmiany nazwy. Co z tego, że się ona łączy ze Związkiem Radzieckim? Nikt z naszej historii nie wymaże bitwy pod Lenino, ale z nazwy ulicy oczywiście może to zrobić. To mi się kojarzy z polowaniem na czarownice - mówi posłanka PO.

Czy należy dokończyć dekomunizację ulic? [DWUGŁOS]

Z kolei Marzena Rafińska z Izby Historii Skierniewic broni ulicy 25-lecia PRL. - Jej zmiana byłaby zbrodnią, przecież nazwa jest adekwatna do pobliskich bloków, będących symbolem tamtego okresu. - Każde czasy miały swoich bohaterów - mówi Marzena Rafińska.

Projekt ustawy zakłada, że koszty - wymiana tabliczek z nazwali ulic - poniosą gminy. Zmiana nazw nie będzie też miała wpływu na ważność dokumentów zawierających nazwę dotychczasową (np. dowody osobiste). Mimo to część kosztów spadnie na firmy, które zapłacą m.in. za wymianę szyldów, pieczątek itp.

Za przygotowanie zmian zabrano już się w pabianickim magistracie. Pracownicy wydziału gospodarki nieruchomości sporządzą listę ulic, które potencjalnie nadają się do przemianowania, a następnie przedstawią ją historykom z lokalnego muzeum. Na podstawie ich ekspertyzy zostanie podjęta decyzja o nadaniu nowych nazw.

Wiadomo już, że tego typu wyzwanie czeka też pracowników Urzędu Gminy Ozorków. W podlegających im Sokolnikach znajdują się bowiem ul. 22 lipca oraz komunistycznego PKWN (Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego). Wójt Tomasz Komorowski przyznaje, że zmiany tych nazw domagają się sami mieszkańcy. Wójt zapewnia, że dojdzie do niej zgodnie z terminem wspomnianym w ustawie, czyli w ciągu roku.

Korekty map nie można się natomiast spodziewać w Łodzi i Zgierzu. W obu miastach, jak wspominają radni i urzędnicy, dekomunizację ulic i placów przeprowadzono w latach 90. ubiegłego stulecia.

- Pamiętam, że w Łodzi była ul. Dzierżyńskiego (dzisiaj - Armii Krajowej - red.). Na początku lat 90. Teraz nie ma już co zmieniać - mówi Tomasz Kacprzak, przewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi.

Skrót najważniejszych wydarzeń tygodnia 28 marca-3 kwietnia

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

Radomszczański oddział Obozu Narodowo-Radykalnego kilka tygodni temu rozpoczął akcję zmierzającą do wyeliminowania z przestrzeni publicznej nazw ulic, które nawiązują do komunistycznej przeszłości. Przedstawiciele ONR wskazują na nazwy obowiązujące w gm. Kodrąb (22 lipca, Armii Ludowej i XXX-lecia PRL), ale na mapie powiatu są też inne przykłady. Ulicę 30-lecia PRL ma Strzałków (gm. Radomsko), a ulicę „40-lecia PRL” znajdziemy w Bloku Dobryszycach. Apel radomszczańskiego ONR poparł łódzki oddział IPN.

Władze wspomnianych gmin nie spieszą się jednak ze zmianą nazw. Twierdzą, że stare nazewnictwo nie przeszkadza mieszkańcom. Zapewniają jednak, że do ustawy się zastosują.

W Tomaszowie ustawa dekomunizacyjna może objąć ul. Oskara Langego. Kilka miesięcy temu do Urzędu Miasta wpłynął wniosek o zmianę nazwy tej ulicy. Twórcy wniosku powołali się na agenturalną działalność tego pochodzącego z Tomaszowa ekonomisty. Władze miasta postanowiły oddać sprawę w ręce mieszkańców. W konsultacjach wzięło udział ponad 600 osób, ale tylko kilka z nich było za zmianą. Przeciwnicy zmiany nazwy mówili o kosztach, jakie musieliby ponieść mieszkańcy i znajdujące się przy ulicy firmy i instytucje. Teraz sprawa ul. Langego może wrócić, ale zgodnie z ustawą decyzję w tej sprawie podejmie wojewoda, a samorząd i mieszkańcy będą ją musieli wykonać.

W 2011 r. w podłódzkim Ksawerowie dyskutowano o zmianie nazwy ul. Nowotki, komunistycznego zbrodniarza. W sprawie tej pismo do władz gminy skierował Henryk Dąbrowski z Ksawerowa. - Nowotko był człowiekiem Moskwy i dążył, aby nasz kraj uzależnić od ZSRR - podkreślał. Mieszkańcy Ksawerowa nie zgodzili się wtedy na zmianę nazwy.

Współpraca: los, mk,wola, wll, pg, wp

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki