Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W województwie łódzkim rodzi się coraz więcej dzieci. Najwięcej w środy i we wtorki

Alicja Zboińska
Alicja Zboińska
Rodzi się więcej dzieci
Rodzi się więcej dzieci
O dokładnie 23.872 mieszkańców wzbogaciło się w ubiegłym roku województwo łódzkie. Tyle urodziło się u nas dzieci, o 988 więcej niż rok wcześniej. Najbardziej pracowity dzień na porodówkach przypadł na 18 września, gdy na świat przyszły 102 maluchy.

Ubiegłoroczna liczba urodzeń była najwyższa od 2012 roku. Wówczas na świat przyszło 23.851 maluchów, w kolejnych latach rodziło się coraz mniej dzieci. Dopiero dwa ostatnie lata przyniosły zmianę.

Tradycyjnie już na świat przyszło więcej chłopców niż dziewczynek. W ubiegłym roku rodzice cieszyli się z narodzin 12.122 synów i 11.660 córek. Ta tendencja utrzymuje się od lat.

Na urodzenie pierwszego dziecka, a także kolejnych mieszkanki naszego województwa decydują się w coraz późniejszym wieku.

- Pierwsze dziecko kobieta rodzi przeważnie w wieku 28 lat - czytamy w raporcie Urzędu Statystycznego w Łodzi. - W ubiegłym roku odnotowano 945 takich urodzeń. Drugie dziecko mieszkanka województwa łódzkiego rodzi w wieku 31 lat, w 2017 roku było 879 takich urodzeń.

Mamami zostaje coraz mniej nastolatek, zwłaszcza tych, które nie skończyły czternastu lat. W 2010 roku dziecko urodziło osiem dziewczynek, w 2013 roku takich urodzeń było 5, natomiast w ubiegłym roku już tylko cztery.

Zwiększył się także współczynnik dzietności, czyli liczba dzieci przypadająca na kobietę w przedziale wiekowym od 15 do 49 lat. W ubiegłym roku w naszym regionie wyniósł on 1,41, czyli na jedną mieszkankę regionu w tym przedziale wiekowym przypadło niemal półtora dziecka. W 2016 roku było to 1,32 dziecka, w 2015 i 2014 roku zaś 1,26 dziecka. Najgorzej pod tym względem wypadł rok 2013 gdy współczynnik wyniósł 1,23 dziecka.

Rzadkością są bliźnięta i trojaczki. W ubiegłym roku w naszym województwie odbyło się 595 porodów bliźniąt i tylko osiemnaście porodów trojaczków. Coraz więcej dzieci nie ma rodzeństwa, coraz trudniej o rodziny wielodzietne, czyli takie, które mają przynajmniej troje dzieci.

-Wielodzietność to termin kojarzący się we współczesnej Polsce nie najlepiej – w najlepszym przypadku z ubóstwem i niemożnością zapewnienia dzieciom odpowiedniego poziomu w nie inwestycji, zaś w najgorszym z patologią - zauważa prof. Piotr Szukalski, demograf z Uniwersytetu Łódzkiego. - Tymczasem z punktu widzenia zastępowalności pokoleń, wymagającej tego, aby typowa kobieta urodziła w trakcie swego życia nieco ponad dwoje dzieci, w sytuacji gdy część kobiet nie może albo nie chce mieć dzieci, wielodzietność jest jedynym rozwiązaniem umożliwiającym zbliżenie się do reprodukcji prostej.

Prof. Szukalski podkreśla, że w najbliższych latach można się spodziewać narodzin kolejnych dzieci w rodzinach. Ma to związek m.in. z drugim powojennym wyżem demograficznym, lepszą sytuacją na rynku pracy oraz częściowo programem 500+.

W ubiegłym roku najwięcej pracy na porodówkach było we wrześniu. Wówczas przyszło na świat 2.147 dzieci, a najwięcej 18 września, gdy urodziło się 49 chłopców oraz 53 dziewczynki. Chłopcy najczęściej przychodzą na świat w środy i wtorki. W środy w ubiegłym roku urodziło się 2045 chłopców, we wtorki zaś 1.995. W przypadku dziewczynek dominują wtorki i czwartki. We wtorki przyszło na świat 1.918 dziewczynek, w czwartki o zaledwie jedną mniej.

Rodziny zastępcze dla łódzkich dzieci

Łódzcy urzędnicy poinformowali o szansie dla maluchów z domów dziecka. 34 rodziny zostały wyszkolone i przeszły kwalifikację, by zostać rodzinami zastępczymi dla maluchów z łódzkich domów dziecka. Są wśród nich również rodziny spokrewnione (np. dziadkowie czy rodzeństwo) z dziećmi. Te rodziny są gotowe by opiekować się od jednego do trójki dzieci, czyli mogą zabrać z domów dziecka w sumie około stu dzieci. Rodziny te czekają teraz na decyzję zespołu weryfikacyjnego.

To nie koniec. Kolejne 36 rodzin jest w trakcie szkolenia lub czekają na termin wyznaczenia kursu. Od września 2017 łódzki MOPS prowadzi akcję poszukiwania rodzin zastępczych. Pracownicy ośrodka zachęcali do bycia rodzicem zastępczym rodziców uczniów łódzkich szkół, nauczycieli, prowadzili spotkania w kościołach i na uczelniach wyższych. Zgłosiło się 70 chętnych rodzin, a w sumie 108 kandydatów, gdyż są wśród nich zarówno małżeństwa, jak i osoby samotne.

Co zrobić, kiedy dziecko jest niejadkiem?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki