MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Witaszczyk na dziś: Wojna na włosku

Jerzy Witaszczyk
Prokuratura bada, czy w Gruzji popełniono przestępstwo czynnej napaści na prezydenta. Sprawcom grozi do trzech lat więzienia. Wykrycie sprawców będzie dziecinną igraszką. Trop jest oczywisty. Sam pan prezydent powiedział, że to byli Rosjanie, bo mówili po rosyjsku.

Jak wiadomo, na terytorium dawnego ZSRR, także w Gruzji i w Osetii, język rosyjski jest powszechnie nieznany i nikt poza Rosjanami nim się nie posługuje. Poważnie: w dawnym ZSRR przebywałem wiele tygodni. Z wielu napotkanych mieszkańców tylko jeden, Tadżyk, nie mówił po rosyjsku. Pochodził z zapadłej wsi, gdzie jeszcze w 1989 roku nie byli pewni, czy rewolucja październikowa już się skończyła, czy dopiero zaczyna.

Nie można wykluczyć, że strzelali Rosjanie. Ale trzeba wziąć pod uwagę, że jeśli kiedyś pan prezydent zatruje się w swym pałacu odgrzewaną kaszanką lub leberwursztem, to dowiemy się, że to także robota Ruskich. Wygląda na to, że sytuacja nie była zaskoczeniem, przynajmniej dla Saakaszwilego. Kto widział strach w jego oczach, kiedy latem uciekał, usłyszawszy daleki odgłos samolotu, ten wie, że nie jest zdolny do świadomego narażenia się na niebezpieczeństwo. Jechał w pewne - wiedział, że będzie awantura, a jemu włos z głowy nie spadnie.

Prezydent Wałęsa uznał wyprawę prezydenta Kaczyńskiego na granicę z Osetią za głupotę polityczną i niepoważne zachowanie. Wiceminister spraw zagranicznych Ryszard Schnepf zwrócił uwagę, że z takich incydentów rodzą się czasami duże konflikty. Na szczęście Kaczyński to nie arcyksiążę Franciszek Ferdynand. No, i na miejscu nie było jakiegoś Gawriły Principa, który jakby już strzelał, to żeby zabić. Nie ma więc powodu, żeby wybuchła wojna światowa. Chociaż kto wie?

Jeśli Rosja nie wyda nam sprawców, to pewnie trzeba będzie znowu karnie zająć Moskwę. Niech Rosjanie wiedzą, z kim mają do czynienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki