Jak wiadomo, na terytorium dawnego ZSRR, także w Gruzji i w Osetii, język rosyjski jest powszechnie nieznany i nikt poza Rosjanami nim się nie posługuje. Poważnie: w dawnym ZSRR przebywałem wiele tygodni. Z wielu napotkanych mieszkańców tylko jeden, Tadżyk, nie mówił po rosyjsku. Pochodził z zapadłej wsi, gdzie jeszcze w 1989 roku nie byli pewni, czy rewolucja październikowa już się skończyła, czy dopiero zaczyna.
Nie można wykluczyć, że strzelali Rosjanie. Ale trzeba wziąć pod uwagę, że jeśli kiedyś pan prezydent zatruje się w swym pałacu odgrzewaną kaszanką lub leberwursztem, to dowiemy się, że to także robota Ruskich. Wygląda na to, że sytuacja nie była zaskoczeniem, przynajmniej dla Saakaszwilego. Kto widział strach w jego oczach, kiedy latem uciekał, usłyszawszy daleki odgłos samolotu, ten wie, że nie jest zdolny do świadomego narażenia się na niebezpieczeństwo. Jechał w pewne - wiedział, że będzie awantura, a jemu włos z głowy nie spadnie.
Prezydent Wałęsa uznał wyprawę prezydenta Kaczyńskiego na granicę z Osetią za głupotę polityczną i niepoważne zachowanie. Wiceminister spraw zagranicznych Ryszard Schnepf zwrócił uwagę, że z takich incydentów rodzą się czasami duże konflikty. Na szczęście Kaczyński to nie arcyksiążę Franciszek Ferdynand. No, i na miejscu nie było jakiegoś Gawriły Principa, który jakby już strzelał, to żeby zabić. Nie ma więc powodu, żeby wybuchła wojna światowa. Chociaż kto wie?
Jeśli Rosja nie wyda nam sprawców, to pewnie trzeba będzie znowu karnie zająć Moskwę. Niech Rosjanie wiedzą, z kim mają do czynienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?