- Byłem na tym meczu i widziałem, jak Kazimierz Trampisz zdjął spodenki i pokazał kibicom gołe pośladki - wspomina Andrzej Kwaśniewski. - I to nie było ledwie zsunięcie spodenek. On jest ściągnął poniżej kolan! Miałem wtedy 15 lat i na mecz zabrał mnie ojciec Zdzisław, ówczesny adwokat z Pabianic.
Dla mojego ojca mecz ŁKS z Polonią Bytom był szczególnym wydarzeniem. Ojciec urodził się bowiem we Lwowie, a przed sezonem do Polonii Bytom przeszło kilku zawodników Pogoni Lwów. Siłą rzeczy tata kibicował lwowiakom. Pamiętam jak wymachiwał laską, dopingując graczy z Bytomia. Zwróciłem mu uwagę, bo niekiedy przesadzał, ale nikt z kibiców ŁKS nie zamierzał atakować mojego ojca. Wtedy byli inni kibice, dzisiaj nie wrócilibyśmy zdrowi do domu. Na trybunach było spokojnie, ale nerwowo na boisku. Tak jak pan pisał, po wolnym Polonia strzeliła drugiego gola, a zawodnik gości Kazimierz Trampisz wypiął się na kibiców gołymi pośladkami.
Wtedy zaczęła się awantura i piłkarze Polonii z trenerem Ryszardem Koncewiczem ledwie uszli z życiem. Mamy jednak pretensje do Kazimierza Trampisza, że po latach (ów mecz był 9 października 1955 roku) nie przyznawał się do prowokacji. A ucierpieli kibice ŁKS, bo stadion przy al. Unii został zamknięty. Są świadkowie, którzy potwierdzają naszą wersję wydarzeń. Sami nie widzieliśmy tego zdarzenia, ale nasi ojcowie owszem.
- Później często odpowiadaliśmy o tym incydencie - kontynuuje Andrzej Kwaśniewski. - Uczęszczałem na kurs prawa jazdy razem z piłkarzem ŁKS Leszkiem Jezierskim, który grał w tamtym meczu. Wielokrotnie wracaliśmy do meczu z Polonią i zachowania Trampisza.
Jak widać mieliśmy rację pisząc, że "Kibic widział niejedno". Zapraszamy naszych Czytelników do przysyłania wspomnień ze stadionów. Zapraszamy do przysyłania meili: [email protected] lub do telefonowania do naszej redakcji.
Dzięki naszym wspomnieniom młodsze pokolenia dowiedzą się o historiach, jakich im nie było dane przeżyć. Owszem w dzisiejszych czasach na boisko wbiec mogą streakerzy, ale nagich zawodników nie widzieliśmy. Zresztą w dzisiejszych czasach jest kara za zdjęcie koszulki po strzeleniu gola. To żółta kartka. A swoją drogą ciekawe, jaką karę dziś poniósłby piłkarz, który - jak Trampisz w 1955 roku - zdjąłby spodenki?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?