Wygrał konkurs na dyrektora LO, ale zrezygnował gdy poznał zarobki

Romuald Kłosiński świetnie wypadł przed komisją konkursową, która wybierała nowego dyrektora I Liceum Ogólnokształcącego w Łowiczu. To że osoba pracująca w bankowej branży IT stanęła do konkursu, wywołało duże zdziwienie w Łowiczu.

Mieszkaniec pow. łowickiego nie krył, że zdaje sobie sprawę, iż w szkole nie zarobi tyle co w stolicy, ale chciał się zawodowo związać ze szkołą, którą ukończył i przez krótki czas uczył w niej matematyki. Po rozmowie ze starostą Krzysztofem Figatem okazało się jednak że, kandydat na dyrektora powiatowego ogólniaka ma znacznie wyższe oczekiwania finansowe niż możliwości starostwa.

Dyrektorzy powiatowych placówek oświatowych w Łowiczu zarabiają po ponad 5 tys. zł brutto miesięcznie. Kłosińskiemu, który chciał kierować I LO jak menadżer, a nie pedagog, zaproponowano o 1 tys. zł więcej. Była to jednak kwota poniżej jego oczekiwań.

**

**

Romuald Kłosiński w Łowiczu prowadzi także klub squashowy. Jako dyrektor samorządowej szkoły, musiałby zrezygnować z tego typu działalności gospodarczej. Kłosiński nie zgodził się na to.

Kandydat na dyrektora oczekiwał także, że władze powiatu podpiszą z nim umowę menadżerską. Prawo na to jednak nie pozwala. Stanowi ono, że zarządzający szkołą prowadzi ją na podstawie powołania.

Starosta Krzysztof Figat żałuje, że niedoszły dyrektor zrezygnował z objęcia kierowniczego stanowiska w I LO.

- Pan Kłosiński miał zupełnie inne spojrzenie na szkołę niż obecni dyrektorzy - informuje starosta Krzysztof Figat.

Po rezygnacji Romualda Kłosińskiego zarząd powiatu łowickiego podjął decyzję o ogłoszeniu kolejnego naboru ofert na dyrektora I LO.

W pierwszym konkursie w szranki z Kłosińskim stanęła Agnieszka Kalinowska-Pawłowska, nauczycielka historii w II LO. Już niebawem okaże się czy łowiczanka znów będzie się starać o dyrektorską funkcję.

ZOBACZ |Wydarzenia minionego tygodnia w Łódzkiem