Przez rok łódzcy urzędnicy opracowywali i konsultowali dokument „Polityka społeczna 2020+”. Dzisiaj zostanie on zaprezentowany radnym. Na razie nie będą go oceniać.
- Rok temu rozpoczęliśmy prace nad zagadnieniem polityki społecznej. Udało nam się stworzyć dokument, odpowiadający na trudne pytania, bo nie należy utożsamiać polityki społecznej tylko z pomocą społeczną - podkreśla Tomasz Trela, wiceprezydent Łodzi.
Według Treli ważne jest zmniejszenie stopy bezrobocia, a co za tym idzie liczby osób korzystających ze wsparcia Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. - Aktualnie jest ich o trzy tysiące mniej niż rok temu - zaznacza Trela. - Jednak kluczowym aspektem przygotowanego dokumentu jest to, że otwiera on drogę do sięgania po fundusze unijne.
Natomiast pół roku trwało opracowywanie nowej polityki mieszkaniowej Łodzi.
- Minęło trzy i pół roku od wprowadzenia polityki mieszkaniowej 2020, więc jest właściwy moment, by zrobić jej podsumowanie i wprowadzić konieczne zmiany - mówi Ireneusz Jabłoński, wiceprezydent Łodzi. - Pierwsza z nich to wprowadzenie elementów aktywnej polityki mieszkaniowej, polegającej na prywatyzacji zasobów mieszkaniowych, czyli wyjściu ze wspólnot oraz z własności domków jednorodzinnych. Te drugie nigdy nie powinny być elementem zasobu komunalnego.
Restrukturyzacja w Administracjach Zasobów Komunalnych. Pracownicy obawiają się zwolnień
O ile o strategii mieszkaniowej radni mają dzisiaj tylko słuchać, o tyle będą musieli przesądzić o losie pięciu Administracji Zasobów Komunalnych. Magistrat chce je połączyć w jeden Zarząd Lokali Miejskich, co pozwoliłoby zmniejszyć łączną liczbę dyrektorów i ich zastępców z 20 do sześciu (jeden dyrektor ZLM i pięciu zastępców).
- Poza tym miasto oszczędzi na ilości zajmowanych nieruchomości. Obecnie Administracje Zasobów Komunalnych zajmują pięć budynków a 26 Rejonów Obsługi Najemców aż 31 nieruchomości. Po reformie zwolni się 14 budynków - mówi Przemysław Mroczkowski, zastępca dyrektora wydziału budynków i lokali.
Czy władze Łodzi szykują zwolnienia w administracji?
We wtorek radni z komisji finansów poparli ten pomysł. Zgodzili się również na zwrot Veolii (francuska firma, która zaopatruje Łódź w ciepło) działki na Widzewie, na której miała stanąć spalarnia śmieci. Nie poprali tym samym opinii radnych z komisji planu, którzy uznali, że miasto powinno wstrzymać się z tą decyzją. Istnieje jednak ryzyko, że Veolia może pójść do sądu, bo w umowie miała zagwarantowane prawo odkupu działki, gdy spalarnia nie zostanie wybudowana.
- Gdy miasto nie oddało prawa do użytkowania wieczystego działki, musi się liczyć z kosztami sądowymi w wysokości 14,4 tys. zł. Trzeba do tego jeszcze doliczyć pięć procent od wartości działki. Jeśli wynosi ona 3,4 mln zł, to mówimy o kwocie około 100 tys. zł- tłumaczy Marcin Górski, dyrektor wydziału prawnego.
Najważniejsze wydarzenia minionego tygodnia w skrócie
11 - 17 stycznia 2016 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?