Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabytki zapiekane w sosie własnym

Sławomir Sowa
Sławomir Sowa
Sławomir Sowa Dziennik Łódzki/archiwum/Grzegorz Gałasiński
Kilka lat temu, jeszcze przed upowszechnieniem nawigacji samochodowej, jeden z dziennikarzy naszej gazety dostał w nocy telefon od mocno spóźnionego gościa, który prosił go o pomoc jak ma dojechać.

- A w którym miejscu jesteś? - zapytał gospodarz.
- No, wiesz, koło ruin jakiejś starej fabryki.

Gospodarz się uśmiał, bo co to za wskazówka w Łodzi?
Od tamtej pory sporo się w pejzażu pofabrycznej Łodzi zmieniło. Powstała Manufaktura, zagospodarowano fabryczne budynki Zenita przy ul. Sienkiewicza, zaczęły powstawać lofty w dawnym imperium Scheiblera i Tobacco Park przy Kopernika, częściowo zagospodarowano dawną fabrykę Richtera przy Radwańskiej, można podać jeszcze parę innych przykładów.

Czytaj więcej w dziale FORUM ŁÓDŹ!

Wzorem dla zagospodarowywania poprzemysłowych obiektów fabrykanckiej Łodzi jest oczywiście Manufaktura, ale ile można zbudować Manufaktur w bądź co bądź, dość biednym mieście? Szukając pomysłów na zagospodarowanie takich obiektów trzeba mieć zawsze na uwadze, że decydujący wpływ na ich realizację będzie mieć kapryśna koniunktura gospodarcza i to wymiarze globalnym.
Jest jednak parę rzeczy, które należy wziąć pod rozwagę. Po pierwsze, miasto powinno mieć jakiś realny pomysł do zaoferowania. Pomysły są weryfikowane przez życie. Jeśli nie wypala Centrum im. Jana Pawła II w dawnej tkalni, to zrezygnujmy z tego na rzecz skromniejszego upamiętnienia wizyty papieża w tym miejscu. Może niech to będzie jakaś izba pamięci? Nikt nam nie każe się ścigać na centra pielgrzymkowe z Jasną Górą i Licheniem.

Druga rzecz to chuchanie i dmuchanie na każdy zabytek. Kto powiedział, że w morzu ruin trzeba zostawić wszystkie, najlepiej w nienaruszonym stanie historycznym? W Brukseli widziałem jak z potężnej kamienicy w centrum miasta pozostawiono tylko ścianę elewacyjną, z tyłu lokując centrum handlowe. Podobnie zresztą zrobiła spółka Monnari z budynkiem na rogu Rzgowskiej i Dąbrowskiego, dopełniając starą cegłę ciemnym szkłem.

Kilka lat temu podniósł się wielki krzyk o wyburzanie budynków po Eskimo między placem Reymonta a Wólczańską. Kiedy pojawia się odpowiedzialny inwestor, warto się zastanowić, czy każdy budyneczek w Łodzi musić pozostać budyneczkiem-pamiątką po Łodzi fabrykanckiej. Z naciskiem na słowo "odpowiedzialny". Żeby nie było takich sytuacji, że burzy się kawał miasta, a potem zostaje wielki, pusty plac, jak w przypadku Norbelany.

CZYTAJ TAKŻE:
Sąd nad adwokatem ws. zburzenia willi przy Zgierskiej
Willa przy Zgierskiej: oskarżony nie przyznaje się do winy!
Chcieli zburzyć zabytkową fabrykę Biedermana [ZDJĘCIA i FILM]
Burzą stuletnią kamienicę przy Zielonej w Łodzi

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki