Niewielkie oczko wodne znajduje się we wsi Kopanka, w pobliżu wsi Kalonka. To teren należący do gminy Nowosolna. Ale tamtejszy urząd gminy wydzierżawił go w 2011 roku sołectwu Kopanka. Na 10 lat.
- Kiedyś tu było gospodarstwo, ale później opuszczony teren wokół stawu ludzie wykorzystywali jako wysypisko śmieci - mówi Barbara Piestrzeniewicz, sołtys Kopanki. - W 2011 roku rada sołecka ustaliła, że poprosimy gminę o wydzierżawienie terenu. Posprzątamy go, wywieziemy gruz i śmieci, a teren nad stawem przeznaczymy na miejsce wypoczynku dla mieszkańców.
Mieszkańcy wsi, jak postanowili tak zrobili. Ale jednocześnie, porządkując teren zasypali część stawu.
- Zbulwersowani mieszkańcy wsi Kalonka poinformowali mnie, że nawożony jest żwir, którym ma być zasypany staw - mówi Hieronim Andrzejewski, dyrektor parku krajobrazowego. - Pojechałem na miejsce. Rzeczywiście, trwały prace ziemne przy oczku wodnym. Zasypano około 1/3 zbiornika. Nieoficjalnie dowiedziałem się, że tamtejsza rada sołecka postanowiła uporządkować teren kosztem stawu.
Dyrekcja parku interweniowała w urzędzie gminy.
- Mieszkańcy naruszyli przepis, który zabrania zasypywania zbiorników wodnych na terenie parku - dodaje dyrektor Andrzejewski. - Poza tym, to taka część parku, w której nie ma cieków wodnych. Każdy jest na wagę przyrodniczego złota. Żyją tam cenne rośliny i zwierzęta, m.in. chronione płazy i owady. A ich ochrona polega także na tym, żeby nie odbierać im miejsca do rozwoju. Wprawdzie oczko w Kopance było zarośnięte roślinnością, ale i tak dawało schronienie zwierzętom.
Sprawa trafiła m.in. do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego dla powiatu łódzkiego wschodniego.
- PINB był na wizji lokalnej w Kopance w styczniu 2012 roku - mówi Sławomir Jasiński, sekretarz w UG Nowosolna. - Inspektorat nie stwierdził naruszenia prawa budowlanego. Ale nakazał wszcząć postępowanie o naruszenie przepisów ochrony środowiska. Pismo trafiło do nas w ubiegłym tygodniu. Wyjaśniamy sprawę. Nakazaliśmy też sołectwu, by nie zasypywało dalej stawu. Do tej pory oczko zmniejszyło się o 1/4.
Dyrekcja parku domaga się wstrzymania zasypywania stawu oraz oczyszczenia go. Inaczej sprawę skieruje do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Łodzi.
Pojechaliśmy do Kopanki. Teren jest rzeczywiście uprzątnięty i ogrodzony. Mimo leżącego śniegu widać, że część stawu została zasypana. Na tym miejscu stanęły dwie drewniane altany.
- Mają być jeszcze ławeczki i plac zabaw dla dzieci - dodaje sołtys Kopanki. - A stawu nie chcieliśmy zasypywać. Jeszcze go oczyścimy z pałki wodnej i napuścimy wody. Ten staw ma być elementem miejsca do wypoczynku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?