"Bardzo proszę wszystkich pracowników o zaglądanie do segregatora i na bieżąco przeglądanie wszystkich zdjęć osób kradnących w Tesco. Po obejrzeniu proszę o wpisanie daty i nazwiska. Dziękuję. Kasia" - taką informację można przeczytać na pierwszej stronie sklepowego segregatora.
- Nie miałem wątpliwości, ten dokument nigdy nie powinien znaleźć się poza sklepem. Niedopuszczalne jest to, co się stało - podkreślał pan Tomasz, pokazując nam zdjęcia. W segregatorze znajduje się prawie trzysta zdjęć z wizerunkami osób kradnących w Tesco.
Zdjęcia zostały wydrukowane na drukarce. Osoby uwiecznione na nich są bardzo dobrze widoczne i rozpoznawalne. Z dokumentu dowiadujemy się, że fotografie wykonano od 20 stycznia do 2 października 2010 roku. Obrazy zarejestrowały między innymi kamery w łódzkich sklepach Tesco, znajdujących się przy ulicach: Wyszyńskiego, Marysińskiej, Elsnera, Retkińskiej, Kopcińskiego, Przybyszewskiego i alei Włókniarzy. Są też zdjęcia ze sklepów w Pabianicach, Aleksandrowie Łódzkim i Zgierzu.
Osoby podejrzane o kradzież zaznaczone są kółkiem. Na zdjęciach są też jednak osoby postronne - niektóre z nich mają zamazane twarze, ale nie wszystkie.
Małgorzata Kałużyńska-Jasak, rzecznik generalnego inspektora ochrony danych osobowych, tłumaczy, że wizerunek każdej osoby podlega ochronie. - Jeśli zdjęcia znalazły się w miejscu ogólnodostępnym, to doszło do naruszenia dóbr osobistych - tłumaczy Małgorzata Kałużyńska-Jasak.
- Wszystkie osoby, które znalazły się na fotografiach mogą, w celu wyjaśnienia tego, kto dopuścił się udostępnienia zdjęć, skierować sprawę do sądu. Wizerunek podlega ochronie prawnej bez względu na to czy jest to wizerunek osoby, która dopuściła się kradzieży, czy osób postronnych - dodaje.
Tesco przyznaje, że segregator ze zdjęciami nie powinien trafić do śmietnika. - Już rozpoczęliśmy wyjaśnianie tej sprawy - mówi Michał Sikora, rzecznik hipermarketu Tesco. - Sprawdzimy, w jaki sposób te materiały znalazły się poza sklepem. Fotografie miały pomóc naszym pracownikom w codziennej pracy. Materiały na pewno nie powinny trafić na śmietnik. Wewnętrzne śledztwo wyjaśni wszystkie okoliczności tej sprawy.
CZYTAJ TEŻ;
* Real każe pracownikom zaszywać kieszenie!
* Trzech Piotrkowian kontroluje żywność z hipermarketów
* Samoobsługowe kasy w łódzkich hipermarketach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?