Złodzieje wciąż dają się we znaki, ale już nie tak bardzo, jak przed laty. W 2014 roku doszło w Łodzi do 6.661 kradzieży, podczas gdy w 2013 r. do 8.042, zaś w 2012 r. do 8.307. Podobnie spada liczba kradzieży z włamaniem. W ubiegłym roku policjanci zanotowali 3.383 takie przestępstwa, w 2013 r. - 4.135, zaś w 2012 r. - 4.162. Oznacza to, że złodzieje i włamywacze są w odwrocie. Dlaczego tak się stało?
- Od pewnego czasu w komisariatach oraz w komendzie miejskiej i wojewódzkiej działają specjalne wydziały walczące ze złodziejami i włamywaczami. Efekty ich pracy są widoczne i liczba tego typu przestępstw spada - zaznacza kom. Adam Kolasa z KWP w Łodzi. - Do tego dochodzi dobra współpraca między służbami kryminalnymi i prewencyjnymi, a także stopniowa eliminacja tego typu przestępców, którzy są zatrzymywani i trafiają do aresztu śledczego albo - po wyroku sądowym - do zakładu karnego.
Walentynki 2015: wierszyki na walentynki. Walentynkowe życzenia miłosne dla dziewczyny i chłopaka
Policjanci zwracają uwagę, że rośnie świadomość wśród społeczeństwa, co oznacza, że coraz rzadziej dajemy się nabrać na fałszywych hydraulików, gazowników, administratorów, kominiarzy lub lekarzy, którzy dzwonią do drzwi i oferują usługi. Gdy domownicy - przeważnie starsze osoby - zapraszają intruzów do mieszkania, zwykle kończy się to fatalnie. W momencie kiedy fałszywy lekarz masuje kręgosłup, a fałszywy kominiarz każe czuwać przy przewodach wentylacyjnych, ich wspólnicy plądrują pokoje i kradną, co popadnie. Najczęściej są to pieniądze i kosztowności, które najłatwiej ukryć w kieszeni lub torbie podręcznej.
Efekty przynoszą różne kampanie, jak np. ta, którą policja prowadzi we współpracy z MPK. Dlatego w tramwajach i autobusach słychać ostrzeżenia typu: "Bądź czujny, kieszonkowcy nie śpią". W ten sposób pasażerowie stają się bardziej czujni i uważają na kieszonkowców.
| Create infographics
Jak twierdzi Adam Kolasa, złodzieje i włamywacze nie wymyślili ostatnio nowych metod przestępstw, lecz bazują na dotychczas praktykowanych. I tak do mieszkań dostają się "na pasówkę", czyli dorobionym kluczem, a także poprzez wyważenie drzwi lub wybicie okna. Pamiętajmy, aby nie zostawiać uchylonego lufcika, bo to też przyciąga włamywaczy.
Niektórzy z nich specjalizują się w metodzie "na śpiocha". Polega ona na tym, że złodzieje chodzą po klatkach schodowych i sprawdzają, czy jakieś drzwi nie są zamknięte na klucz, tylko na klamkę. Wtedy wchodzą do środka i kradną to, co jest w zasięgu ręki w przedpokoju. Niektórzy jednak poczynają sobie śmielej i penetrują pokoje, kradnąc wszystko to, co przedstawia jakąś wartość.
Prezent na Walentynki 2015. Prezent na Walentynki dla niego i dla niej. Co na Walentynki?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?