Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zorro w Łodzi

Łukasz Kaczyński
Zdjęcie z promocji Zorro w Manufakturze. Premiera w Teatrze Muzycznym w niedzielę, 4 listopada.
Zdjęcie z promocji Zorro w Manufakturze. Premiera w Teatrze Muzycznym w niedzielę, 4 listopada. Sebastian Łukasik
Jacek Bończyk, namaszczony przez Wojciecha Młynarskiego na jednego z najwybitniejszych polskich artystów piosenki aktorskiej, i Zbigniew Krzywański, gitarzysta Republiki i kompozytor takich przebojów zespołu jak "Mamona", wprowadzają na scenę Teatru Muzycznego w Łodzi musical "Zorro". Prapremiera familijnego widowiska dla dzieci od lat 6 do 106, w którym pojawią się gadające konie, a szermierki uczy kaktus, odbędzie się już 4 listopada.

- Początkowo Jacek Bończyk wyszedł z propozycją przygotowania na naszej scenie spektaklu na podstawie bajki "Kot w butach". Zaprezentował nam wdzięczne fragmenty takiego spektaklu zrealizowanego wcześniej. Nie zdecydowaliśmy się na niego, bo bajka ta znajduje się już w repertuarze łódzkiego Teatru Lalek "Arlekin" - mówi Grażyna Posmykiewicz, dyrektor "Muzycznego". - Po pewnym czasie pan Jacek zapowiedział, że od pewnego czasu kiełkuje w nim pomysł widowiska na podstawie legendy Zorro. I że zrobi to dla nas.

Bończyk, reżyser, autor scenariusza i tekstów pojawiających się w "Zorro" piosenek, zaproponował, by muzykę napisał Zbigniew Krzywański.

- Nie będzie ona grana na żywo. Jej autor uznał, że najlepiej będzie odtwarzać ją z nagrania tak, aby brzmiała dokładnie tak jak ją skomponował - tłumaczy dyrektor Posmykiewicz. - Na scenie wystąpią za to śpiewacy naszego teatru.

Prapremiera "Zorro" miała odbyć się wcześniej, ale przedłużała się praca nad kostiumami według projektu Anny Sekuły.

- Od mundurów wojskowych po stroje chłopek, wszystkie są bardzo efektowne. Wykonane zostały z dużą pieczołowitością i dbałością o szczegół, by oddać atmosferę czasu i miejsca akcji - zapewnia dyrektor "Muzycznego".

Zorro to postać znana wielu pokoleniom. Dowcipny i mądry tekst spektaklu zawiera też nawiązania do współczesności. Gdy młody Diego de la Vega powraca po latach nauki do rodzinnego domu, dowiaduje się o okrutnych rządach komendanta miasta, kapitana Monastario. Nie może otwarcie sprzeciwić mu się, zgodnie więc z przysłowiem "gdy nie możesz walczyć jak lew, bądź przebiegły jak lis", nakłada maskę i pod pseudonimem Zorro (hiszp. lis) staje w obronie uciskanych.

W spektaklu nie braknie zabawnych sytuacji, których bohaterami będą gamoniowaty sierżant Garcia i sympatyczny służący Diega Bernardo. Pojawią się też gadające konie. Natomiast lekcji fechtunku będzie udzielał Diego Cactussaro (w tej roli Tadeusz Lewandowski). Spektakl grany jest w podwójnej obsadzie. W roli Diego wystąpią Szymon Jędruch i Wojciech Medyński.

- Ja także należę do pokolenia, które ekscytowało się przygodami Zorro - przyznaje dyrektor Posmykiewicz w oczekiwaniu na niedzielną prapremierę.

Pomysł, by sięgnąć po postać Zorro, jest świetny. Czy widowisku pisany jest sukces na miarę musicalu "Shrek"? Teatr Muzyczny ma dwa lata wyłączności na wystawianie "Zorro". Tak czy inaczej, nie jest to ostatnie spotkanie łodzian z Jackiem Bończykiem. W styczniu 2013 roku wystąpi on z recitalem na kameralnej scenie "Muzycznego".

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki