18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żychlin: Samozwańczy pastor znów oskarżony o pedofilię!

Tomasz Dębowski
Stanisław K. po kilku miesiącach wrócił za kratki
Stanisław K. po kilku miesiącach wrócił za kratki Polskapresse/archiwum
Stanisław K. z Żychlina, podający się za pastora jednego z kościołów, a oskarżony o pedofilię, wyszedł właśnie z aresztu. Mieszkańcy mówili, że dokonają na nim samosądu. Nie zdążyli. Stanisław K. znów trafił za kratki. I znów jest podejrzany o molestowanie dzieci.

Stanisław K. został tymczasowo aresztowany w listopadzie 2011 roku w związku z podejrzeniem molestowania seksualnego dwóch dziewczynek w wieku 8 i 9 lat. Prokurator żądał sześciu lat więzienia. Sąd skazał jednak Stanisława K. na dwa lata w zawieszeniu.

- Prokuratura złożyła apelację, które dotąd nie została przez sąd rozpatrzona - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Nowy akt oskarżenia dotyczy podobnego okresu, jak ten, za który Stanisław K. już wyrok usłyszał, czyli okresu od stycznia do listopada 2011 roku. Jakby tego było mało, prokuratura ma podejrzenia, że od kwietnia do października 2012 roku, Stanisław K. mógł dopuścić się podobnych przestępstw wobec dzieci.

- Chodzi o czas, w którym Stanisław K. przebywał na wolności, po opuszczeniu aresztu - mówi prokurator Krzysztof Kopania. - 57-letni mężczyzna usłyszał zarzuty doprowadzenia do innej czynności seksualnej oraz prezentowanie dzieciom wykonania czynności seksualnych. Jego ofiarami miały być 2 dziewczynki w wieku 5 i 7 lat. Zarzuty usłyszał także inny mieszkaniec Żychlina, 50-letni Krzysztof C., znajomy matki pokrzywdzonych dzieci. Prokurator zarzucił mu prezentowanie wykonania czynności seksualnej oraz usiłowanie doprowadzenia do innej czynności seksualnej. Pozostaje on na wolności.

Dziewczynki trafiły do specjalnego ośrodka, ponieważ sąd rodzinny miał zastrzeżenia co do sposobu opieki nad nimi. Część mieszkańców Żychlina ma jednak dobrą opinię na temat Stanisława K. - Znam go osobiście. Ten człowiek miał ciężkie życie. Potem założył jakiś kościół. Ludzie mówili, że to sekta. Ale on opiekował się dziećmi z biednych rodzin - mówi Mirosław Wasiak z Żychlina.

Kilku mężczyzn spotkanych nieopodal domu oskarżonego też nie wierzy w jego winę. - To dobry człowiek. Pomagał innym. Zawsze powiedział dzień dobry. On by muchy nie skrzywdził - mówił jeden z nich.

W winę Stanisława K. nie wierzą też bracia, z którymi mieszkał oskarżony. - On ma dobre serce, działa w różnych fundacjach, które niosą pomóc potrzebującym. To są jakieś pomówienia. Może ktoś za coś chcę się mści na Stanisławie? - zastanawia się jego brat Tadeusz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki