Spółdzielnia Mieszkaniowa "Doły" jest jednak ostrożna w łączeniu stosowania niewłaściwych środków i popalonej trawy z chorobami psów. Zaznaczają, że równie dobrze może to być objaw zatrucia śmieciami, które nierzadko walają się po trawnikach.
Przyznają jednak racje, że sposób usuwania chwastów przez dozorczynię nie był odpowiednio przemyślany.
[cyt]Użyto zbyt mocnego roztworu środka chwastobójczego i popaliła się trawa. WIORiN wytłumaczył nam, że choć na etykiecie nie było żadnych konkretnych przeciwwskazań przed stosowaniem środka w miejscu publicznym, to nie należy tego robić. Przed użyciem takich środków należy przejść szkolenie, które już teraz u nas przeprowadzono - tłumaczy nam prezes SM Anna Pigoń.[/cyt]
Spółdzielnię zobowiązano również do zrezygnowania z używania takich środków oraz zasugerowano walkę z chwastami za pomocą soli i solanek. Ponadto dozorczynię, za niedopilnowanie swoich obowiązków ukarano grzywną.
CZYTAJ DALEJ >>>
Mam nadzieję, że jak ludzie dowiedzą się o szkodliwości tych oprysków uda się zapobiec następnym zatruciom - mówi optymistycznie jednak z mieszkanek.
A my przypominamy, że w trosce o zdrowie i bezpieczeństwo sąsiadów, a także środowiska należy sprawdzać właściwości stosowanych środków chemicznych oraz stosować te, które są najmniej szkodliwe.