Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

B. wiceprezes ponownie zatrudniony na lotnisku. Stworzono dla niego nowe stanowisko

Agnieszka Jasińska
Krzysztof Szymczak
Czy można się zwolnić z dobrze płatnej pracy, szybko stracić nową i bez konsekwencji wrócić do starej firmy? Można. Udowodnił to Mariusz Jachimek, który do końca czerwca był wiceprezesem łódzkiego lotniska.

W połowie lipca zaczął pracę w OLT Express. Od sierpnia miał pracować dla OLT w biurze, które mieściło się na... łódzkim lotnisku. Nie zdążył się tam zadomowić. Pracę zaczął w momencie, kiedy już mówiło się o kłopotach OLT i jej właściciela - Amber Gold. Jachimek miał być w OLT odpowiedzialny za rozwój siatki połączeń. Czemu w takiej chwili zmienił pracę? Znajomi Jachimka mówili, że... lubi wyzwania.

Były wiceprezes nie miał szansy, by się wykazać w nowych liniach lotniczych. Pod koniec lipca OLT Express złożył wniosek o upadłość. Jachimek został bez pracy. Ale nie na długo. Od 1 września znów pracuje na... łódzkim lotnisku.

Został dyrektorem ds. marketingu i sprzedaży. Gdy on sam był wiceprezesem łódzkiego portu lotniczego, tego stanowiska nie było. Czym Jachimek przekonał władze lotniska, by ponownie przyjęły go do pracy? Ile zarabia? Władze łódzkiego portu nie chcą zdradzać, ile wynosi pensja starego wiceprezesa - nowego dyrektora. Niechętnie mówią też o samej nominacji.

- Bardzo się cieszymy, że Mariusz Jachimek znów pracuje na lotnisku. To fachowiec. Wszyscy żałowali, że przechodzi do OLT Express. Byliśmy zadowoleni z jego pracy dla łódzkiego portu. Wzniósł go na wyżyny - mówi Ewa Bieńkowska, rzeczniczka łódzkiego lotniska. - Nie straciliśmy do niego zaufania, ponieważ nie przeszedł do konkurencji, tylko do linii lotniczych. Gdyby zatrudnił się na przykład na lotnisku w Modlinie, a potem próbował wrócić, wówczas sytuacja wyglądałaby inaczej.

Kiedy Jachimek odszedł z lotniska, w porcie zatrudniona została inna osoba na stanowisku koordynatora zespołu ds. rozwoju siatki połączeń. Wcześniej to Jachimek zajmował się rozwojem siatki połączeń. - Nowy pracownik nie został zatrudniony na stanowisku Mariusza Jachimka i nadal pracuje na stanowisku koordynatora zespołu ds. rozwoju siatki połączeń - mówi Bieńkowska.

Władysław Skwarka, radny SLD, z zaciekawieniem słucha o miękkim lądowaniu Mariusza Jachimka. - Ciekawy przebieg kariery zawodowej. Powiem tyle: prezesi i wiceprezesi gminnych spółek zarabiają do 3,5 średniej krajowej. Dyrektorzy w spółkach mogą zarabiać dużo więcej. To zależy tylko od prezesa lotniska - mówi Skwarka.

Łódzki magistrat powstrzymuje się od komentarza. - Decyzje personalne leżą w wyłącznej kompetencji władz spółki - mówi Jakub Jakubowski z biura prasowego łódzkiego magistratu.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki