Biskup łowicki Andrzej Dziuba ukrywał przypadki pedofilii? Decyzję podejmie Watykan. Abp Grzegorz Ryś przekazał sprawę

Abp Grzegorz Ryś zbadał sprawę zaniedbań bp. Andrzeja Dziuby

Arcybiskup Grzegorz Ryś zakończył badanie sprawy możliwych zaniedbań biskupa łowickiego Andrzeja Dziuby wobec zgłaszanych mu przestępstw pedofilii księży z diecezji łowickiej. Dokumenty zostały zebrane, teraz zajmie się nimi Watykan.

Jak poinformował ks. Zbigniew Tracz, kanclerz archidiecezji łódzkiej, to właśnie Stolica Apostolska upoważniła abp. Grzegorza Rysia do przeprowadzenia dochodzeń. Te zaś właśnie się skończyły. "Etap diecezjalny dochodzeń został zakończony" - brzmi komunikat łódzkiej kurii.

Teraz rozstrzygnięcie, czy biskup łowicki rzeczywiście dopuścił się zaniedbań podczas spraw o pedofilię księży, należeć będzie do Watykanu.

Jak poinformował nas ks. Paweł Kłys, rzecznik prasowy archidiecezji łódzkiej zebrane materiały zostały przekazane Stolicy Apostolskiej, która orzeknie, czy doszło do zaniedbań biskupa Dziuby w prowadzeniu spraw o nadużycia seksualne wobec małoletnich w Kościele łowickim, a jeśli tak, to w jakim zakresie.

Biskup łowicki Andrzej Dziuba oskarżany przez ofiary pedofilii księży

Biskup łowicki Andrzej Dziuba jest oskarżany m. in. przez ofiary pedofilii księży oraz działaczy Lewicy z województwa łódzkiego o tuszowanie przestępstw seksualnych popełnionych przez kapłanów z podległej mu diecezji. Chodzi o księdza Jarosława W i ks. Piotra S.

Lewica domaga się nawet odebrania księdzu biskupowi tytułu honorowego obywatela Łowicza. W uzasadnieniu petycji w tej sprawie znalazło się stwierdzenie, że „przez 25 lat biskup krył księdza Piotra S. – przestępcę seksualnego – przenosząc go na kolejne parafie”. Zdaniem Lewicy, ksiądz biskup nie zrobił nic, aby odizolować „pedofila” od dzieci mimo obszernej wiedzy na temat „obrzydliwych czynów”, których dopuszczał się duchowny w diecezji łowickiej.

Autorzy petycji mają także za złe kościelnemu hierarsze, iż nie zgłosił wielu przypadków pedofilii organom ścigania mimo, że obligowało go do tego prawo.