Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brama Miasta lekarstwem na nasze kompleksy? [LIST]

Redakcja
Zaprezentowane wizualizacje Bramy wprawiły mnie raczej w melancholijny nastrój - pisze w liście do DŁ dr inż. arch. Błażej Ciarkowski z Katedry Historii Sztuki UŁ.
Zaprezentowane wizualizacje Bramy wprawiły mnie raczej w melancholijny nastrój - pisze w liście do DŁ dr inż. arch. Błażej Ciarkowski z Katedry Historii Sztuki UŁ. Materiały prasowe
Widząc sylwetkę Bramy Miasta poczułem się jakbym cofnął się w czasie o 10-15 lat do epoki największego rozkwitu dekonstruktywizmu w architekturze. Czy nie można było pomyśleć o czymś bliższym współczesności, dzisiejszym problemom? - pyta w liście do naszej redakcji dr inż. arch. Błażej Ciarkowski z Katedry Historii Sztuki UŁ. Poniżej publikujemy jego treść.

Szanuję i lubię Daniela Libeskinda jako Twórcę. Podziwiam zaprojektowany przez niego gmach Muzeum Żydowskiego w Berlinie. Zaimponował mi krytykując swoich kolegów po fachu, którzy tworzą „szklane wieże dla despotów” (sam współpracą z „despotami” nigdy się nie zhańbił). Teraz Łódź otrzymuje szanse by jeden z najwybitniejszych współczesnych architektów wzbogacił jej przestrzeń swą realizacją. Realizacją nie byle jaką – znajdującą się w Nowym Centrum gigantyczną „Bramą Miasta”. Ja – łodzianin, architekt i historyk architektury, powinienem się chyba cieszyć, bo oto na moich oczach ma szansę powstać gmach autorstwa świetnego projektanta, budynek-znak, ikona.

O dziwo, zaprezentowane wizualizacje Bramy wprawiły mnie raczej w melancholijny nastrój. Cóż na nich widzimy? Paryski łuk na La Defense poddany dekonstrukcji. Lśniącą, charakterystycznie załamującą się szklaną bryłę. Brama okazuje się być nie tylko bramą do miasta, ale i bramą do przeszłości. Widząc jej sylwetkę poczułem się jakbym cofnął się w czasie o 10-15 lat do epoki największego rozkwitu dekonstruktywizmu w architekturze. Czy nie można było pomyśleć o czymś bliższym współczesności, dzisiejszym problemom?

Chcemy budynku-ikony, oczekujemy że powtórzy się cud Bilbao… Niestety, mało kto wie, że realizacja Gehry’ego (który jak pamiętamy, także stworzył koncepcję dla Łodzi!) była zwieńczeniem mozolnej i mało efektownej pracy u podstaw w hiszpańskim mieście. Czas architektury wystawnej i ekstrawaganckiej zdaje się mijać. Jej miejsce jest na piaskach Dubaju i w metropoliach Chin. Stary Kontynent coraz częściej zwraca uwagę na etyczny wymiar nowych realizacji. Moralność współczesnej architektury to już nie tylko libeskindowski sprzeciw wobec reżimów łamiących prawa człowieka. To także ekonomia czasów kryzysu. Gdy w Glasgow budowano zaprojektowane przez Zahę, Riverside Museum część społeczeństwa pytała czy tak droga inwestycja jest w ogóle uzasadniona.

W Polsce zbyt często ulegamy magii wielkich nazwisk. Foster, Hadid, Libeskind wydają się być lekarstwem na nasze kompleksy. Patrzcie, my też mamy dzieła starchitektów! – zdajemy się wołać. Jednocześnie niewielu zadaje sobie pytanie jaką pozycję w portfolio Normana Fostera zajmuje warszawski Metropolitan… Zamawiając u znanego producenta (bo jak inaczej nazwać Fostera zatrudniającego w pracowni kilkaset osób?) otrzymujemy określone logo. Nie produkt, a metkę. Dzięki niej czujemy się lepsi, nabieramy przeświadczenia, że zbliżyliśmy się nieco do zachodnich metropolii.

Dlaczego Brama Miasta nie stała się okazją do ogłoszenia konkursu architektonicznego? Dlaczego nie zlecono jej zaprojektowania młodej polskiej pracowni? Szansa, by nowe pokolenie wypowiedziało się w przestrzeni miejskiej, została po raz kolejny utracona. Zamiast tego karmieni jesteśmy wizualizacjami „Made In Libeskind”. Otrzymujemy architekturę, która poza nazwiskiem twórcy nie wnosi żadnej wartości, i która, mimo zaklęć grupy entuzjastów, nie stanie się nową ikoną Łodzi. A Łódź dzięki niej nie stanie się drugim Bilbao.

Dr inż. arch. Błażej Ciarkowski (Katedra Historii Sztuki, Uniwersytet Łódzki)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki