MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Co PO będzie miała z donosu Zdanowskiej?

Marcin Darda
Marcin Darda
Marcin Darda Grzegorz Gałasiński
W środę na sesji Rady Miejskiej z ust prezydent Hanny Zdanowskiej nie padło tak oczekiwane słowo "przepraszam" pod adresem radnych. Za doniesienie do ABW domagają się tego niemal wszyscy radni na czele z szefem RM Tomaszem Kacprzakiem.

Zarówno Kacprzak jak i Zdanowska powtarzają, że ich relacji nie trawi żaden konflikt. To o tyle istotne, że Kacprzak jest jednym z zastępców Zdanowskiej w łódzkiej PO, a jest ambitny i pamiętliwy. Wątpię, by zapomniał o upokorzeniu z początku kadencji, kiedy miał zostać wiceprezydentem, a bardzo spektakularnie nim nie został. Zdanowska w "Dzienniku Łódzkim" powiedziała wówczas, że "nie zna jego menedżerskich osiągnięć", co z pewnością przypadkiem nie było, a przewodniczącego musiał przez te słowa trafić szlag.

Po upublicznieniu informacji o donosie na Radę Miejską, przewodniczący Kacprzak czas spędza na apelowaniu do prezydent o przeprosiny pod adresem Rady, a na sesję wprowadził punkt dotyczący informacji prezydent na temat okoliczności donosu. Nie musiał, ale to świetny pretekst do podgrillowania Zdanowskiej bez podejrzeń o złośliwość. W środę do tego punktu radni nie doszli, co znaczy, że temat grzał będzie kolejny tydzień.

Konfliktu może i nie ma, ale sądzę, że przewodniczącemu i jego sporej frakcji ów donos prezydentci w dłuższej perspektywie może się opłacić. Doniesienie - szczerze czy pod publiczkę - zbulwersowało wszystkie opozycyjne kluby i dwie frakcje klubu PO, a trzecia, czyli lojaliści Zdanowskiej, zdaje się być niewzruszona. Do tego dochodzi odbiór publiczny donosu, raczej w większości uznający, że to "szaleństwo" Zdanowskiej.

W tych dwóch kontekstach całe tło polityczne wskazuje na to, że ów donos to doskonały grunt do zmiany szefa PO w Łodzi. Jesienią PO wchodzi przecież w cykl wyborczy, w listopadzie powiat wybierze przewodniczącego. Co prawda koła lojalne wobec Zdanowskiej i Cezarego Grabarczyka, na czele z Kołem Aktywności nieźle się wzmocniły, co oznacza większą liczbę szabel na zjeździe, ale kto wie, czy tym razem nie dogadają się frakcje Kacprzaka i Krzysztofa Kwiatkowskiego, który też się ostatnio zbroił. Prezydentury Zdanowskiej przecież nie odbiorą, ale szefostwo w partii, albo większość w zarządzie? Niewykluczone.

Do wyborów pół roku, ale bieg wypadków zdeterminuje zapewne decyzja prokuratury o tym, czy wszczynać śledztwo. Jeśli zostanie wszczęte, media będą nosić o kolejnych przesłuchaniach radnych, a to może wpłynąć na układanie partyjnych puzzli z rozważaniami, czy Zdanowską skrócić o stanowisko, czy nie. Jeśli śledztwa nie będzie, to barometrem przedwyborczej sytuacji w PO będzie ilość - nawet oszczędnej, ale zawsze - krytyki Kacprzaka pod adresem Zdanowskiej, czy nawet jej urzędników. Właśnie jego krytyki, bo krytyka lub publiczne milczenie Kwiatkowskiego na temat Zdanowskiej jest naturalne. Zresztą Młodzi Demokraci coraz bardziej podkreślają w PO swoją tożsamość.

W przeddzień niedoszłego "przesłuchania" Zdanowskiej na sesji, wystartowała firmowana przez Młodych Demokratów strona "Razem. Dla Łodzi". To niby start kampanii samorządowej, a mnie się wydaje, że kampanii przed wyborami w PO. Na zdjęciu najważniejsi z MD, w centrum Kacprzak, ale najbardziej rzuca się w oczy Bartosz Domaszewicz przez wzgląd na błękitne wdzianko. Jakby chcieli podkreślić, że oni to coś więcej niż PO, a Domaszewicz to więcej niż indywidualność. To przecież za jego sprawą nie przeszedł plan zagospodarowania , co dało początek kryzysowi w Radzie.

Tu zresztą nasuwa się kolejny ciekawy kontekst. Plan nie zostałby odrzucony, gdyby Domaszewicz nie zblatował się z radnymi Kwiatkowskiego, czyli ma wobec nich dług. Sześcioro z nich w sobotę stanie przed partyjnym sądem za łamanie dyscypliny, a stawką jest wyrzucenie z partii. Szefem owego sądu jest... Domaszewicz. Gdyby - z nim lub bez niego - sąd sprawy umorzył, albo radnych uniewinnił, a w każdym razie z partii nie wyrzucił, też może oznaczać zbliżenie MD i Kwiatkowskiego. To przecież nie sąd powszechny, tylko koleżeński. Zobaczymy jak bardzo koleżeński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki