Czy sąd pozwoli Łodzi odkupić EC1? Decyzja nie zapadła

Sąd chce ustalić, czy miasto może odkupić budynek, w którym miało powstać m.in. studio Davida Lyncha. W akcie notarialnym zapisano, że mogłoby to zrobić tylko w sytuacji, gdyby fundacja planowała sprzedać EC1 osobom trzecim.

Na świadków wezwano byłego wiceprezydenta Łodzi, Włodzimierza Tomaszewskiego i Marka Żydowicza, jednego z założycieli fundacji. Zeznania zdążył złożyć tylko pierwszy z nich.

- Kiedy zawieraliśmy umowę zależało nam, aby zapewnić partnerowi, czyli fundacji gwarancję, że elektrownia pozostanie w jego rękach. Obecne zachowanie władz miasta uważam za skandaliczne. Takich partnerów trzeba hołubić, a nie wykorzystywać - mówił Tomaszewski. - Nie chcę komentować sprawy, decyzja o tym, czy miasto odkupi EC1 należy do sądu - mówił po rozprawie Żydowicz.

Przypomnijmy, w kwietniu 2008 roku władze miejskie sprzedały Fundacji Sztuki Świata elektrownię EC1 Wschód. Nieruchomość wartą prawie 4 mln zł sprzedano za 1 proc. wartości, czyli niecałe 4 tys.
Na początku kwietnia tego roku Fundacja Sztuki Świata skierowała pismo do prezydenta miasta, Tomasza Sadzyńskiego informujące o braku środków na aranżację wnętrz i wyposażenie obiektu EC1 Wschód. Dlatego Sadzyński podjął decyzję o odkupieniu obiektu, deklarując jednak, że miasto przeznaczy go na pierwotny cel i w całości go sfinansuje.

Teraz, od decyzji sądu zależy nie tylko to, czy miasto znów stanie się właściecielem elektrowni. Jak zapowiada Marek Cieślak, wiceprezydent Łodzi, od wyniku rozprawy zależą także losy spółki Camerimage Łódź Center.

W tej chwili nie ma pewności co do realizacji żadnego z elementów Nowego Centrum Łodzi poza dworcem. Pod znakiem zapytania stoi dofinansowanie z ministerstwa dla Specjalnej Strefy Sztuki, ciągle trwają rozmowy na temat losów centrum festiwalowego Camerimage, nie wiadomo także czy David Lynch będzie chciał wybudować swoje studio jeśli miasto odkupi EC1 od fundacji.

WYWIAD z Markiem Żydowiczem