Przemoc w szkole, problemy z rówieśnikami, konflikty w rodzinie. To wszystko sprawia, że coraz więcej nastolatków w Łódzkiem ma zaburzenia depresyjne. Łódzcy psychiatrzy oszacowali, że przed skończeniem 18. roku życia aż jedna czwarta nastolatków w regionie przynajmniej raz w życiu doświadczy poważnego epizodu depresyjnego. Myśli samobójcze ma 3,5 procent.
Psychiatrzy chcą temu zapobiegać, dlatego z pomocą Urzędu Marszałkowskiego kolejny rok z rzędu uruchamiają program profilaktyczny, który ma zapobiegać zaburzeniom depresyjnym u dzieci i młodzieży. Dzięki niemu docierają do szkół i poradni psychologiczno-pedagogicznych, by pomóc dzieciom z zaburzeniami.
- Program ten przynosi wymierne efekty, dlatego także w tym roku będzie realizowany. Do tej pory adresowany był do dzieci w wieku 11-13 lat z terenu województwa. W 2014 roku, wychodząc naprzeciw potrzebom zdrowotnym mieszkańców, rozszerzyliśmy grupę o młodzież w wieku 14-17 lat - mówi Witold Stępień, marszałek województwa łódzkiego.
W ciągu ostatnich trzech lat przebadano ogółem 1,5 tys. dzieci. U ponad 700 stwierdzono zaburzenia depresyjne i zorganizowano dla nich warsztaty terapeutyczne. Prawie połowa z nich wymagała dalszego leczenia.
- Pamiętam chłopca, który trafił do nas z poważną depresją i myślami samobójczymi. Był bardzo zamknięty w sobie, ale jego rodzice myśleli, że taki po prostu jest. Chłopiec taki nie był, był chory. Zaraz po pierwszej rozmowie musieliśmy skierować go na leczenie do szpitala na oddział psychiatryczny - mówi Donata Juszyńska z poradni Admed.
W 2014 roku na program zapobiegania zaburzeniom depresyjnym wśród dzieci i młodzieży samorząd województwa łódzkiego przekazuje 100 tys. zł. Psychiatrzy przekonują, że takie badania są bardzo potrzebne, ponieważ liczba przypadków zaburzeń depresyjnych u nastolatków w Łódzkiem rośnie lawinowo.
- Od kilku lat obserwuje się wzrost liczby młodych ludzi, borykających się z różnymi zaburzeniami emocjonalnymi, które utrudniają im funkcjonowanie w społeczeństwie. Często ich problemy są niedostrzegane, nierozumiane lub błędnie interpretowane zarówno przez rodziców, nauczycieli, jak i rówieśników - mówi prof. Agnieszka Gmitrowicz, konsultant wojewódzki w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży. - U podłoża depresji dziecięcej leżą najczęściej zmiany, problemy oraz konflikty, pojawiające się w rodzinie. Przyczyną zaburzeń depresyjnych mogą być też czynniki dziedziczne, trudne lub traumatyczne wydarzenia z przeszłości, choroba , długotrwały stres czy też czynniki biologiczne.
Depresja u dzieci może kryć się pod maską różnych objawów, jak np.: bóle głowy, kończyn, brzucha, zaburzenia snu: bezsenność lub nadmierna senność, zmienność nastrojów, smutek, niekontrolowane wybuchy złości, brak lub spadek zainteresowania dotychczas absorbującymi zajęciami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?