Złote i diamentowe gody
Pięćdziesięcioletnim, a nawet 61-letnim stażem małżeńskim szczycą się pary, które we wtorek 28 maja 2024 r. odebrały medale za długoletnie pożycie. Uśmiechnięci, szczęśliwi, elegancko ubrani przyjmowali gratulacje i najlepsze życzenia od przedstawicieli magistratu. Uroczystość odbyła się w dużej sali obrad Rady Miejskiej w Urzędzie Miasta Łodzi.
W pierwszej turze gratulacje i medale wręczali dostojnym gościom Adam Wieczorek, wiceprezydent Łodzi oraz Bartosz Domaszewicz, przewodniczący Rady Miejskiej. O świętujących małżonkach mówili z podziwem i życzyli im jeszcze wielu szczęśliwych lat razem.
Ponad 60 lat razem
A sami małżonkowie przyznawali, że te wspólne lata - choć jest ich ponad 50 czy 60 - mijają szybko...
- Życie jest piękne i ulotne - powiedziała Władysława Seta, która ze swoim mężem Stanisławem obchodzi już 61. rocznicę ślubu. - My zawsze się dobrze rozumieliśmy, nie znamy cichych dni. Mamy córkę, dwóch synów, sześcioro wnucząt i czworo prawnucząt. Najbardziej stresujący dla nas był okres, kiedy syn służył w Iraku. Poza tym nasze życie toczy się pomyślnie.
- Między nami zawsze było dobrze - podkreśla Stanisław Seta. - Bo zawsze jesteśmy blisko, przy sobie.
Małżonkowie dopiero od 10 lat mieszkają w Łodzi. Wcześniej mieszkali w okolicach Opoczna.
- Ja przez 31 lat uczyłam polskiego w szkole podstawowej, mąż pracował w górnictwie - wspomina Władysława Seta. - Gdy przeszliśmy na emeryturę przeprowadziliśmy się do Łodzi, ze względów rodzinnych i zdrowotnych. Tu mieszka córka i tu jest bliższy dostęp do lekarzy.
Jadwiga i Eugeniusz Świech, małżonkowie z 51-letnim stażem, poznali się na stacji kolejowej w Justynowie. Ona stała, czekając na pociąg, on - jechał do jednostki po przepustce w wojsku. Zapisał jej adres na paczce papierosów zapałką, bo nie miał długopisu. Pustą paczkę wyrzucił, a potem... szukał dziewczyny.
- Przyjechałem do Justynowa, popytałem i znalazłem - wspomina Eugeniusz Świech.
- Byłam bardzo zaskoczona - przyznaje jego żona.
I tak są razem już ponad pół wieku.
- Oczywiście, że kłótnie się zdarzają, to normalne, ale trzeba umieć się pogodzić, wybaczyć - mówi Eugeniusz Świech. - Jesteśmy katolikami, bardzo ważne są dla nas wartości, których się trzymamy. Mamy dwóch synów i dwóch wnuków. Żona bardzo dobrze gotuje, wszystko potrafi, zrobi, ale naprawdę cenię ją za całokształt.
- Mąż jest bardzo wyrozumiały, innego bym w życiu nie szukała - uśmiecha się Jadwiga Świech. - Życzyć nam można tylko zdrowia, choć muszę przyznać, że nam dopisuje.
Oboje cieszą się dobrą kondycją. Pan Eugeniusz lubi sport, w szczególności pływanie.
Historia miłości i życia każdej uhonorowanej pary jest godna podziwu, a jednocześnie upewnia, że małżonkowie dokonali najlepszego dla siebie wyboru towarzyszki i towarzysza na wspólną drogę. Gdy ma się obok siebie tę właściwą osobę, wspólnie można zdobywać świat, pokonywać trudności, wspierać się i cieszyć. Dla młodego pokolenia takie pary mogą być najlepszym przykładem i inspiracją, że warto być razem i warto związek pielęgnować, a w razie kryzysu - o niego walczyć.
Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?