Spółkę powołano pod koniec lipca i nie jest to podmiot wprost należący do miasta Łódź, bo jego założycielami i udziałowcami są dwie spółki miejskie: Widzewskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego oraz Łódzka Spółka Infrastrukturalna. Łódzkie Nieruchomości mają przejąć nadzór od Zarządu Lokai Miejskich na początek 40, a docelowo 80 zrewitalizowanych obiektów, głownie kamienic, m.in. kilku przy ul. Włókienniczej. Jak tłumaczono na lipcowej sesji, "ZLM ze zrewitalizowanymi nieruchomościami sobie nie radzi".
W sierpniu w UMŁ podpisano umowę z prezesem ŁN Marcinem Ogrodzkim, na administrację i zarządzanie obiektami, które spółka już zaczęła przejmować, a wartość tej umowy to ponad 112 mln zł, które budżet Łodzi przekaże spółce w ciągu 10 lat. Pieniądze trafią do spółki bez przetargu, a w ramach powierzenia.
Wojciechowska van Heukelom i Bednarek - we wniosku do prokuratora generalnego podpisani jako społecznicy miejscy - uważają, że spółka została powołano "niezgodnie z prawem oraz interesem społecznym". Podnoszą m.in., że skoro spółka przejmuje najatrakcyjniejsze nieruchomości, to nie powinna otrzymać wielomilionowego powierzenia, tym bardziej, że w ZLM pozostają zrujnowane nieruchomości wymagające pilnych remontów. Obje uważają też, że powołanie tej spółki to utrata kontroli nad zrewitalizowanymi obiektami, stąd postępowanie powinno się toczyć w kontekście "wyprowadzania majątku miasta".
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
