Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej w Łodzi. Gigantyczna flaga na ul. Piotrkowskiej

Uczestnicy o godz. 14:00 wyruszyli z pasażu Schillera. Pogoda sprzyjała maszerującym, a z każdym odcinkiem dołączało coraz więcej osób. Na wydarzenie łodzianie przybyli z całymi rodzinami, a największe zainteresowanie 123-metrową flagą wykazywali właśnie najmłodsi.

Świętowali nie tylko Polacy, ale również osoby obcokrajowcy. W wydarzeniu wraz z rodziną wzięła udział m.in. Lilly Tran, która przy ul. Piotrkowskiej prowadzi lokal Pho by Lilly Tran, a w czasie pandemii przygotowywała posiłki dla lekarzy.

- W Polsce mieszkam od 22 lat. Moje dzieci urodziły się w Polsce, chodzą tutaj do przedszkola i szkoły, dlatego zawsze staramy się uczestniczyć w polskich świętach państwowych i narodowych, kiedy tylko pogoda na to pozwala. - opowiada Lilly.

Wydarzenie wzbudziło zachwyt również wśród turystów, którzy spędzając poniedziałkowe popołudnie w ogródkach i lokalach przy ul. Piotrkowskiej na widok maszerujących uczestników machali i nagrywali smartfonami całe wydarzenie.

Święto naszej flagi narodowej zorganizowali tradycyjnie harcerze Chorągwi Łódzkiej ZHP oraz CH Manufaktura. Przemarsz rozpoczął się z pasażu Schillera, ulicą Piotrkowską w stronę placu wolności, Legionów, Zachodnią, Ogrodową, by przez główną bramę łódzkiej Manufaktury wkroczyć na jej plac. Około godz. 14:45 harcerze wprowadzili flagę na Rynek Włókniarek Łódzkich oraz przypomnieli historię Dnia Flagi.

Głos zabrali również przedstawiciele władz miasta: Marcin Gołaszewski, przewodniczący Rady Miejskiej, oraz Joanna Skrzydlewska, wiceprezydent miasta Łodzi, którzy podczas wystąpienia podkreślili istotę wiedzy o polskiej tożsamości oraz symbolach narodowych.

Na koniec wydarzenia uczestnicy mogli poczęstować się ciasteczkami, które przygotowane zostały przez harcerzy Chorągwi Łódzkiej ZHP. Słodkości przygotowane były w kształcie lilijek, które są symbolem harcerzy. Ciasteczka przyozdobione były biało- czerwonym lukrem, który nawiązywał do barw Flagi Polski.