Wniosek o eksmisję trafił do sądu kilka dni temu, a sprawa ma kilka płaszczyzn. Po pierwsze: ponad stumetrowy lokal w przedwojennej kamienicy w Śródmieściu jest zadłużony. Druga sprawa to fakt, że według miejskich służb najemcom to mieszkanie w ogóle się nie należy, ponieważ mają na własność trzypokojowe mieszkanie w innej części Łodzi. Kolejną ciekawostką jest to, że najemcami są syn i synowa byłej szefowej wydziału lokalowego Urzędu Miasta Łodzi z czasów, gdy prezydentem Łodzi był Jerzy Kropiwnicki. Wówczas referaty budynków i lokali delegatur UMŁ organizowały konkursy na najem mieszkań komunalnych i w jednym z takich konkursów mieszkanie przypadło rodzinie ówczesnej dyrektor.
Łódzcy urzędnicy mogą przychodzić z dziećmi do pracy. A co z przyprowadzaniem zwierząt?
Dziś urzędnicy prezydent Hanny Zdanowskiej nie chcą rozstrzygać kwestii, czy mieszkanie przyznano w sposób uczciwy czy nie, bo kluczowym argumentem wniosku o eksmisję jest „znaczne zadłużenie lokalu”, które nie było spłacane mimo przedłużenia o miesiąc terminu spłaty i uprzedzenia o możliwości wypowiedzenia umowy w przypadku nieuregulowania długu .
- Miasto musi stać na straży prawa i nie może akceptować sytuacji, gdy ktoś, kto mieszka w miejskim lokalu nie płaci za czynsz - mówi Łukasz Goss, z magistratu. - Szczególnie, gdy zasadne jest postawienia pytania, czy dany najemca lokal komunalny użytkuje zgodnie z prawem, jeśli jest właścicielem innego mieszkania.
Umowę najmu wypowiedziano jeszcze w marcu. Co ciekawe, główny najemca złożył wniosek o wykup mieszkania z bonifikatą. A wartość mieszkania szacowana na podstawie podobnych nieruchomości w sąsiedztwie, gdzie wartość jednego metra kwadratowego lokalu wynosi od 2,5 do 2,7 tys. zł. A to oznacza, że mieszkanie to może kosztować od 260 do 270 tys. zł.
Urzędnicy kompetentni, ale nieuprzejmi
Jednak najemcy mogliby liczyć na 90-procentową bonifikatę przy wykupie, co oznaczałoby, że ponad stumetrowe mieszkanie mogliby wykupić za 25 - 27 tys. zł. Sęk tylko w tym, że zgodnie z obowiązującym prawem, Urząd Miasta Łodzi poprosił najemcę o złożenie oświadczenia, że nie jest właścicielem innego lokalu.
I tego dokumentu najemca chcący wykupić mieszkanie od gminy... nie podpisał. Urzędnicy zaś ustalili, że jest on właścicielem innego mieszkania w Łodzi i to już od 2008 r.
Gmina Łódź jest właścicielem 47 tys. mieszkań.
"Moi urzędnicy wprowadzili mnie w błąd, dlatego polecieli"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?