Emerytka wywalczyła u biskupa toaletę na cmentarzu?

Pani Ewa od lat chodziła na Stary Cmentarz na groby bliskich i turystycznie. - Zwykle wyprawa zajmuje mi kilka godzin, nie mam wyjścia, muszę skorzystać z toalety - mówi.

Jednak brudna dziura w betonowej posadzce, która w katolickiej części Starego Cmentarza pełniła rolę toalety, nie zachęcała do załatwiania potrzeb. Na dodatek podłoga często była zapaskudzona, a zapach - odrażający. - Zwykle chodziłam na część ewaneglicką, tam zawsze było czysto i przyjemnie- mówi pani Ewa.

Rok temu czara goryczy się przelała. - Próbowałam porozmawiać na ten temat z arcybiskupem na opłatku, odesłał mnie do sekretariatu - denerwuje się łodzianka. Swoje żale na brudną toaletę wylała w liście. Podkreśliła, że to wstyd, by biskup i seminarzyści załatwiali swoje potrzeby w kafelkach i marmurach, podczas gdy wierni muszą korzystać ze śmierdzącej, betonowej dziury, lub chodzić do protestantów. Listu... nie wysłała.

- Ochłonęłam i po konsultacji napisałam krótszy, rzeczowy - mówi. "Dziurę w podłodze jako toaletę używano w czasach prehistorycznych" - pisze łodzianka do arcybiskupa.

Ku jej zdumieniu, gdy na początku listopada przyszła na cmentarz, zobaczyła czyste kafelki, ceramiczne sedesy, krany z ciepłą wodą, lustra i panią z mopem. - Jestem zachwycona. Żałuję tylko, że nie zaproszono mnie na otwarcie - mówi.

Ksiądz Rafał Leśniczak z biura prasowego łódzkiej kurii tłumaczy, że list nie był decydujący. - Już wcześniej dochodziły sygnały o złym stanie toalety, także komisja ds. cmentarzy miała ich świadomość - mówi.

Na zły stan toalet na Starym Cmentarzu już rok temu zwracał uwagę łódzki sanepid. - Na cmentarzu przy ulicy Ogrodowej tureckie toalety będą zamknięte i zostaną ustawione cztery toalety ruchome - mówiła nam wtedy Ewa Krawczyk. Już wtedy istniały plany przebudowy toalet. Jak przyznaje ksiądz Leśniczak, uwagi są też co do stanu toalet na cmentarzu św. Rocha na Radogoszczu. Ich przebudowa połączona z ułożeniem w tym miejscu wodociągu zaplanowana jest na przyszły rok.