Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gimnazjum nr 1 w Zduńskiej Woli bez sztabu WOŚP

Agnieszka Olejniczak
Agnieszka Olejniczak
Po raz pierwszy od powstania Publicznego Gimnazjum nr 1 w Zduńskiej Woli nie będzie tam sztabu WOŚP. Postanowiła tak nowa dyrekcja szkoły.

W Publicznym Gimnazjum nr 1 w Zduńskiej Woli będzie ciemno i głucho w dniu finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy (WOŚP). Nie będzie loterii, kawiarenki, licytacji ani światełka do nieba. Po prostu nie będzie tam sztabu, który działał przez 17 lat.

Od początku istnienia szkoły sztab zakładał i szefował mu jej wieloletni dyrektor Piotr Warchlewski. Od tego roku szkolnego gimnazjum ma jednak nową dyrektorkę, a ona w WOŚP nie chce się angażować.

- Z tego co wiem szkoła była współorganizatorem z harcerzami. Na dzień dzisiejszy wiem, że pan Piotr Warchlewski ma tworzyć sztab Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy - komentuje sprawę Iwona Kulisiewicz, dyrektor Publicznego Gimnazjum nr 1 w Zduńskiej Woli.

Rzeczywiście, Piotr Warchlewski, który po odejściu ze szkoły jest na nauczycielskim świadczeniu przedemerytalnym, sztab założył. Skorzystał z pomocy władz powiatu zduńskowolskiego, gdzie jest radnym. Sztab Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy działać będzie w Powiatowym Międzyszkolnym Ośrodku Sportowym (PMOS) w Zduńskiej Woli.

- Jest to kontynuacja działań sztabu z Publicznego Gimnazjum nr 1 przy ul. Parkowej, zatem jego szefem po raz 18. będę ja - mówi Piotr Warchlewski.

Piotr Warchlewski: To są dobrze wychowane dzieci. Byle co ich nie przełamie

Sztab ma do dyspozycji obiekty PMOS przy ul. Dolnej. Tam zgłaszają się osoby, które chcą być wolontariuszami. Ma ich być 150. Piotr Warchlewski informuje, że będą to uczniowie kilku zduńskowolskich szkół, nauczyciele, a także osoby z innych środowisk. Jednak zdecydowana większość to uczniowie Publicznego Gimnazjum nr 1. Były dyrektor mówi, że obecna dyrekcja gimnazjum nie pozwoliła sztabowi rozprowadzać deklaracji na terenie szkoły. Uczniowie musieli zgłosić się na Dolną.

- To są dobrze wychowane i wykształcone dzieci. Byle co ich nie przełamie - podkreśla Piotr Warchlewski.

Przypomina też, że gimnazjaliści są nieletni, więc ostatnie słowo w sprawie udziału w zbiórce na rzecz WOŚP mają rodzice.

Brak sztabu w gimnazjum, to jeden z zarzutów, jaki Rada Rodziców podniosła w skardze na dyrekcję skierowanej do Rady Miasta Zduńska Wola. Przedstawiciele rodziców napisali, że nowa dyrektorka gimnazjum nie kontynuuje tradycji szkoły.

Pytana o komentarz nowa dyrektor odpowiada: - Jakieś zmiany muszą nastąpić. I siłą rzeczy następują - mówi Iwona Kulisiewicz.

Według części rodziców podejście Iwony Kulisiewicz tylko podsyca konflikt, jaki istnieje pomiędzy nimi i dyrekcją.

Rodzice ci nie chcą się pogodzić się ze zmianą dyrekcji szkoły. Przypomnijmy, że Piotr Warchlewski przegrał w konkursie, a jego wyniki zatwierdził ówczesny wiceprezydent miasta Czesław Rybka (PiS). We wrześniu prezydent Zduńskiej Woli odwołał Czesława Rybkę. Jednym z powodów odwołania była zmiana dyrekcji w Publicznym Gimnazjum nr 1.

Dodajmy, że Warchlewski jest kojarzony jako człowiek Niedźwieckiego, a Kulisiewicz kojarzona jest z PiS.

W Zduńskiej Woli organizacją 25. finału WOŚP zajmować się będą trzy sztaby: z siedzibą w Hufcu ZHP, w PMOS przy ul. Dolnej oraz sztab 3P Razem przy ul. Łaskiej. Tradycyjnie sztaby zduńskowolskie ze sobą współdziałają. Trwa nabór wolontariuszy, przygotowywany jest scenariusz finału.

Szkoda rezygnować z tradycji

Grażyna Wojdyła, dyrektor Publicznego Gimnazjum nr 44 w Łodzi, wieloletni szef sztabu WOŚP.
W gimnazjum w Zduńskiej Woli po raz pierwszy nie będzie sztabu WOŚP , bo zmieniła się dyrekcja. Czy uczniowie mogą to źle odebrać?
Oczywiście, że tak. Szkoda takiej tradycji. Też byłam przez lata szefem sztabu, a w tym roku nie mogę z powodów osobistych. Podjęliśmy jednak współpracę ze strażą miejską, by nie zaprzepaścić tego co było. Sztab u nas zawsze był i trudno, żeby teraz go nie było.
Czy dyrekcja gimnazjum mogła postąpić inaczej i sztab utworzyć?
Trudno mi to oceniać, ale być może pani dyrektor, która nigdy tego nie robiła nie wiedziała jak. Mogła jednak nawiązać współpracę z poprzednim dyrektorem. Wtedy wszyscy by wiedzieli po co to robili wcześniej i po co robią dalej.
Czyli dzieci nie powinny obchodzić nieporozumienia pomiędzy dorosłymi?
Dorośli powinni się porozumieć dla wyższego dobra.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki