Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jedzenie w przedszkolach w Łódzkiem. Menu dzieciom nie w smak

Karolina Wojna
Karolina Wojna
Kolorowo i zdrowo. Dzieci jedzą więcej warzyw i owoców, do picia mają wodę i herbatki. Obowiązkowo w menu są produkty mleczne
Kolorowo i zdrowo. Dzieci jedzą więcej warzyw i owoców, do picia mają wodę i herbatki. Obowiązkowo w menu są produkty mleczne Fot. archiwum
Przedszkolakom wciąż trudno się przestawić na owsiane ciastka i herbatkę ziołową bez cukru. Wydłubują też ziarna z chleba i wyławiają rodzynki z jogurtu.

Wywieszona przed wejściem do szatni kartka z codziennym menu, jest obowiązkowym przystankiem rodziców i dzieci uczęszczających do przedszkola nr 19 w Piotrkowie. Dzieci chcą wiedzieć, co będą jadły, a rodzice ze szczegółowej rozpiski mogą się dowiedzieć, jakie alergeny zawierają proponowane dania i produkty. Menu jest wywieszane w każdym przedszkolu w regionie, placówki publikują je również w internecie. To ostatnie od niedawna, a w zasadzie od czasu wprowadzenia nowych, zdrowych zasad żywienia w placówkach oświatowych.

Czytaj:Zakaz sprzedaży śmieciowego jedzenia w szkołach. Protest piotrkowskich licealistów [ZDJĘCIA]

Menu przedszkolaków wydaje się bardzo apetyczne, ale i z duża ilością świeżych warzyw i owoców. Na przykład w SP nr 19 w Piotrkowie dzieci w ostatni wtorek na obiad miały zupę z soczewicy, ziemniaki, schab zapiekany, mizerię ze śmietaną, kompot, jabłko, a na podwieczorek kaszę jaglaną z bananem i żurawiną. W przedszkolu nr 1 w Skierniewicach dzieci jadły w minionym tygodniu na obiad m.in. zupę z zielonego groszku, ryż z bananem i śmietaną oraz kanapki z pasztetem wegetariańskim popijane herbatą owocową. W łódzkim przedszkolu nr 206 z oddziałami integracyjnymi, maluchy w menu miały m.in. chlebek turecki, czyli żulik, zupę z zielonego groszku i fasolki z ziemniakami, spaghetti z mięsem drobiowym, sosem pomidorowym i świeżymi ziołami, a wszystko popijane rumiankiem, wodą czy melisą. W jadłospisach dominują wieloziarniste pieczywo i wszelakie kasze, obowiązkowo są ryby, a to wszystko obłożone warzywami i owocami.

Nowe wytyczne, wprowadzone od września ub. roku, to wyzwania dla intendentek i kucharek, które musiały oduczyć się używania soli i cukru. - Słodzimy miodem, jak śmietana to tylko 12 proc., zamiast soli są inne przyprawy, ale nie ma żadnej wegety, glutaminianu sodu - wylicza Agnieszka Malczewska, wicedyrektor PS nr 19 w Piotrkowie. Z talerzy dzieci zniknęły wafelki, zastąpiono je ciastkami owsianymi i chrupkami kukurydzianymi. Zamiast słodkich soków są tylko te naturalne oraz woda. Biała bułka to rzadkość - w menu dominują chleby orkiszowe, bułki wieloziarniste, grahamki, a smażona potrawa może być tylko raz w tygodniu.

Czytaj:Jedzenie w szkołach. W Łodzi co trzecia szkoła bez chipsów i napojów gazowanych

Dla dzieci najtrudniejsze było, jak mówią przedszkolanki, odstawienie cukru i soli. Z makaronu z serem, już bez cukru, wybierały same kluski. Zupy, w początkowej fazie przestawiania się kucharek na doprawianie potraw ziołami, wiele przedszkolaków zostawiało. - To na początku, teraz jest dużo lepiej, można dodać np. cynamon, ale te dzieci, które nie jadły, nadal nie jedzą, a te które jadły wszystko, jedzą bez zmian - mówi Marta Janiszewska z przedszkola 206 w Łodzi. - Maluchy przestawiły się od razu, ale starszaki już gorzej, one znały kluski tylko z cukrem - mówi Anetta Szafrańska z PS nr 19. Jak dodaje, nadal część dzieci wydłubuje ziarna z pieczywa albo wyjmuje rodzynki z jogurtu. - Tłumaczymy, że to winogrona, ale nie pomaga - śmieje się Agnieszka Malczewska. Jak przyznaje, porażką okazała się kasza jaglana z żurawiną. Dzieci twardo wyciągają owoce mówiąc, że to robaki... - Ale nie poddajemy się - zapowiada wesoło wicedyrektor.

Uczą się zdrowia


Sanepid szkoli i kontroluje
Pieczę nad stosowaniem nowych zasad żywienia w placówkach oświatowych ma sanepid. Pracownicy stacji szkolili, pomagali w układaniu menu, a teraz kontrolują, jak szkoły i przedszkola radzą sobie ze zdrowszą kuchnią

  • Wiesława Kozińska, kierownik sekcji oświaty zdrowotnej i promocji zdrowia w piotrkowskim sanepidzie, kwestię wdrożenia nowych zasad żywienia przez przedszkola ocenia bardzo pozytywnie. - Mieliśmy drobne zalecenia np. dotyczące podawania ryby raz w tygodniu czy dwóch porcji mleka i produktów mlecznych, ale przedszkola są pod tym względem bardzo zangażowane - mówi. Gorzej jest w szkołach, gdzie także uczniowie jedli mniej ryb, ale i gdzie sanepid walczył z niezdrową ofertą sklepików szkolnych. Po 8 miesiącach od zmian i „poluzowaniu” przepisów dopuszczających sprzedaż drożdżówek, jest lepiej. Parówki w hot dogach są tylko z mięsa, a bułki z pełnego ziarna. Ministerstwo zapowiada już kolejne zmiany. - Ale nie wiemy jeszcze, jakiego zakresu będą dotyczyć - dodaje W. Kozińska i podkreśla, że najważniejsze zasady żywienia, jakich uczą się dzieci, są przekazywane w domu.

Skrót najważniejszych wydarzeń tygodnia 4-10 kwietnia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki