MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Joński do europarlamentu? "Wow!"

Marcin Darda
Marcin Darda
Marcin Darda DziennikŁódzki/archiwum
Jeszcze niedawno cała Łódź i pół Warszawy obmyślały co będzie dalej z posłem SLD Dariuszem Jońskim. "Wtopa za wtopą, jak nie ciąża, to powstanie z 1988 r., Miller długo tego nie wytrzyma..." - obstawiano.

Głos w narodowej dyskusji nad rzecznikiem SLD zabrał nawet Robert Górski z Kabaretu Moralnego Niepokoju. Satyryk ten ma problem twórczy, bowiem, jak powiada "nawet Tusk już nie śmieszy". A na pytanie, kto byłby dobry do parodiowania, jednym tchem wymienił Wałęsę i "tego rzecznika SLD, który myli wszystko ze wszystkim, a babie w ciąży każe iść do domu".

W SLD niektórzy powiadają, że być może poseł Joński pomysł na przyszłość już ma. Ostatnio otworzył filię swego biura poselskiego w Pabianicach, jedną z bardzo wielu zresztą, bo podobne ma m.in. w Zduńskiej Woli, Wieluniu, Sieradzu oraz Tomaszowie i Rawie Mazowieckiej, a także w Brzezinach, Koluszkach, nawet w Krakowie.

Wyjąwszy to ostatnie biuro (SLD nie ma tam żadnego parlamentarzysty, stąd obecność Jońskiego), aż pięć filii znajduje się poza łódzkim okręgiem wyborczym, czyli sieradzkim i piotrkowskim. Po cóż one łódzkiemu posłowi, skoro stamtąd nie kandyduje?

Można by powiedzieć, że chce pomóc wszędzie gdzie się da i ile wlezie, albo mobilizuje partię przed wyborami na szefa SLD w regionie. Ale oprócz tego jest coś jeszcze, czyli wybory do europarlamentu za półtora roku. W tej elekcji bowiem wszystkie trzy łódzkie okręgi poselskie zamieniają się w jeden wspólny. Ktoś, kogo nazwisko chodzi po tych wszystkich okręgach ma łatwiejsze zadanie w kampanii wyborczej, a promocja nie kosztuje go nic, bo za biura płaci podatnik. Poseł Joński na europejskich salonach?

Na razie w Sojuszu komentują to bardziej przyziemnie. Choćby poseł Cezary Olejniczak, wybrany w okręgu sieradzkim, powiada, że on o europejskich planach Jońskiego nie słyszał i nawet wydał z siebie nawet krótkie "wow". Ale po pytaniu o biura Jońskiego na "jego" terenie, w słuchawce słychać milczenie i świst ciężkiego oddechu.

- To jest dla mnie temat trudny - cedzi Olejniczak. - Ostatnio poseł Darek w moim okręgu otworzył już trzecie swoje biuro. Po co? Trochę mnie to już męczy, bo to tak, jakby tu posła SLD nie było, albo jakbym ja nic nie robił. Może ja otworzę biuro w Łodzi? - zastanawia się prowokacyjnie.

A Joński? Rzekomym europlanom zaprzecza. Powiada, że do Pabianic "wszedł" na prośbę działaczy lokalnych, bo od kiedy posłanką nie jest już Anita Błochowiak, nie ma "opieki" parlamentarnej choćby pabianicka Polfa, która szykuje zwolnienia. Poza tym poseł Joński powiada, że okręg Olejniczaka to 12 powiatów, zatem żaden poseł w pojedynkę nie da tam rady.

Cóż za ironia... Jak SLD w Łodzi miało posłów dwójkę, to ci poza Łódź wychylali się rzadko. Jak ma jednego, to ten posłuje nawet z Krakowa.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki