Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kodeks reklamowy dla Łodzi nie pomógł. Wielkie reklamy wiszą i mogą zostać

Matylda Witkowska
Matylda Witkowska
Mimo przyjęcia jesienią kodeksu reklamowego w centrum Łodzi nadal wiszą banery. I mogą zostać, bo uchwała została zaskarżona.

Gigantyczna reklama samochodu wielkości kamienicy wisi na rogu al. Kościuszki i Mickiewicza. Jednak zgodnie z prawem nic nie można na to poradzić.

- Ostatnio tyle się mówi o usuwaniu z centrum miasta dużych banerów reklamowych - mówi pani Justyna, która codziennie przejeżdża koło tej reklamy do pracy. - Z Piotrkowskiej znikają nawet małe reklamy, a tu cała kamienica zasłonięta jest płachtą reklamową. I nikt z tym nic nie robi - denerwuje się łodzianka.

**CZYTAJ TEŻ:

Kodeks reklamowy w Łodzi. Radni uchwalili zasady umieszczania reklam w mieście

**

Okazuje się, że usunięcie jej nie jest proste. Kamienica przy al. Mickiewicza 13 znajduje się tuż przy granicy parku kulturowego ul. Piotrkowskiej. Tam sprawy reklam są uporządkowane. Jednak park kończy się na przeciwległym rogu skrzyżowania.

Joanna Prasnowska z łódzkiej straży miejskiej przyznaje, że na reklamę na kamienicy nie ma żadnego wpływu.

- Nie leży to w naszych kompetencjach - mówi Joanna Prasnowska. - Zajmujemy się tylko terenem parku kulturowego.

Gdyby reklama znajdowała się na terenie parku, straż miejska mogłaby nałożyć mandat od 50 do 500 zł. I to codziennie.

**CZYTAJ TEŻ:

Kodeks reklamowy w Łodzi. Rok na usunięcie billboardów i banerów z centrum

**

Teren, na którym stoi kamienica, objęty został tzw. kodeksem reklamowym. Zakwalifikowany został do I obszaru obejmującego centrum miasta, gdzie obostrzenia dotyczące reklam są dość duże. Reklamowe siatki mogą się pojawić na budynkach tylko na czas remontu elewacji i nie częściej niż raz na pięć lat.

Jednak przepisy przyjętego w listopadzie kodeksu reklamowego niewiele zmieniają. Właściciele mają rok na usunięcie niezgodnych z przepisami nośników reklam. Na dodatek w środę wojewoda łódzki Zbigniew Rau postanowił zaskarżyć uchwałę do sądu administracyjnego. Zdaniem wojewody może ona naruszać interesy prawne innych podmiotów, m.in. właścicieli kamienic.

Ponadto według prawników wojewody uchwała kłócić się z innymi aktami prawnymi, m.in. miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego, na dodatek ingeruje w legalnie postawione reklamy.

Sprawę rozstrzygnie sąd w dwóch instancjach.

CZYTAJ TEŻ: Poprawmy kodeks, zanim zrobi to sąd

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki