Na środowej sesji radni podjęli decyzję, że doraźna komisja Rady Miejskiej ds. Nowego Centrum Łodzi ma pracować przez kolejny rok. Kontroluje ona wykonanie inwestycji w NCŁ, m.in. budowę Dworca Fabrycznego. Przy tym głosowaniu klub radnych PO miał wprowadzoną dyscyplinę. Radni PO mieli głosować przeciwko wprowadzeniu tego punktu na sesję.
Za wprowadzeniem punktu o przedłużeniu pracy komisji na sesję głosowali radni SLD, PiS, Ruchu Palikota oraz grupa radnych PO z opcji Krzysztofa Kwiatkowskiego. Przeciwni temu byli zaś pozostali radni PO. Teraz radni PO, którzy głosowali za, mogą przypłacić wyrzuceniem z klubu.
Decyzję o postawieniu radnych przed sądem koleżeńskim podjął łódzki zarząd Platformy Obywatelskiej. Joanna Kopcińska, jedna z radnych, która może się obawiać wykluczenia z klubu, twierdzi, że nie otrzymała jeszcze oficjalnych informacji od zarządu.
Bartosz Domaszewicz, radny PO, potwierdza, że w środę zarząd Platformy skierował sprawę złamania dyscypliny przez siedmiu radnych PO do sądu koleżeńskiego.
- Radnym grozi nagana, albo wykluczenie z klubu - mówi radny Domaszewicz. - Klub radnych PO nie był przeciwko skierowaniu sprawy przedłużenia komisji do spraw NCŁ na sesję, ale współpraca w środowisku politycznym powinna odbywać się w konkretnej formule. O skierowaniu tej sprawy na sesję, powinien zdecydować cały klub PO a nie tylko cześć radnych - dodaje.
Radni, którzy mogą zostać wyrzuceni z klubu PO:
- Łukasz Magin
- Joanna Kopcińska
- Iwona Boberska
- Sebastian Tylman
- Jacek Borkowski
- Wiesława Zewald
- Grażyna Gumińska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?