Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komunikacyjna druga tura

Alicja Zboińska
Grzegorz Gałasiński
Obserwując kursowanie autobusów i tramwajów można się tylko zastanawiać nad wpływem wyborów na komunikację miejską. I to wpływem niebagatelnym wręcz.

Jakieś dwa tygodnie przed tegorocznymi wyborami samorządowymi stał się bowiem komunikacyjny cud, w który niewielu pasażerów zapewne wierzyło. Dotyczy on mianowicie linii autobusowej 57, którą pasażerowie bez zająknięcia oceniają jako najgorzej kursującą w Łodzi. Odwołanie dwóch, a nawet trzech kursów z rzędu wcale nie należy do wyjątków, tak jak spóźnienia rzędu kilkudziesięciu minut.

Przedstawiciele MPK tłumaczą się, że długa trasa, że korki, że rozkopane miasto, że... Tu można dodać całą litanię.

I nagle od początku listopada, czyli na jakieś dwa tygodnie przed wyborami samorządowymi stał się komunikacyjny cud. Wyglądało to tak, jakby trasa linii 57 nagle uległa skróceniu, z łódzkich ulic zniknęli kierowcy, czyli skończyły się korki i najwidoczniej zakończyły się także drogowe wykopki.

Skończyło się sterczenie na przystankach i tupanie zmarzniętymi nogami i nerwowe spoglądanie na zegarek. Nagle okazało się, że najtrudniejsza linia w Łodzi może kursować według rozkładu. Zmiany spotkały się najpierw z niedowierzaniem, a następnie z ostrożną radością, choć de facto oznaczały tylko powrót do normalności. W końcu trudno nazwać sukcesem to, że autobus kursuje tak jak powinien. A jednak.

Radość jednak okazała się przedwczesna. Walkę o najważniejsze stanowisko w mieście rozstrzygnęła się już w ostatnią niedzielę, a od poniedziałku... skończył się komunikacyjny cud. Trasa znów się wydłużyła, zwiększyła się liczba samochodów, przybyło wykopków, a pasażerowie zaczęli tupać i nerwowo spoglądać na zegarki. Mogą więc tylko żałować, że w Łodzi nie będzie drugiej tury.

Cud komunikacyjny potrwałby 2 tygodnie dłużej. Ot, taka przed i powyborcza komunikacyjna rzeczywistość...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki