Koniec pandemii. Sanepid wraca do normalnej pracy, patrole policji nie będą łapać ludzi bez maseczek

-Zaczynamy koronawirusa traktować jak jedną z chorób, które po prostu gdzieś w naszym otoczeniu istnieją - mówił niedawno na konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski. Co to oznacza dla Łódzkiego?

Od dziś nie trzeba już nosić maseczek w miejscach publicznych poza przychodniami i aptekami. Nowi zakażeni nie mają już nakładanej izolacji, a ich domownicy kwarantanny. Ale inspekcja sanitarna będzie czuwać nadal. - Cały czas będziemy obserwować sytuację. Nie zaprzestajemy swojej pracy – zapewnia Zbigniew Solarz, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Łodzi. Jak dodaje inspekcja cały czas zajmuje się też innymi zadaniami.

Tydzień temu zlikwidowany został szpital tymczasowy w hali Expo Łódź. Pacjenci z ciężkim COVID-19 będą trafiać do zwykłych szpitali. W niedzielę było ich 485 – ponad pięć raz mniej niż w szczycie pandemii. Ich liczba powinna nadal maleć – nowych zakażonych jest coraz mniej, w niedzielę było ich tylko 155, prawie połowę mniej niż tydzień wcześniej.

Znacznie skrócono też godziny pracy punktów wymazowych. Wiele z nich pracuje po dwie godziny dziennie, choć są też wyjątki jak np. czynny codziennie w godz. 09 – 14 punkt drive-thru na łódzkim lotnisku. Także liczbę karetek wymazowych zmniejszono z 13 do 6. Rzeczniczka oddziału NFZ Anna Leder uspokaja jednak, że jeśli jesienią zakażenia wzrosną, możliwości wymazów znów będzie więcej. - Całą infrastrukturę można bardzo szybko uruchomić – zapewnia.

Od dziś policja nie wystawia mandatów za brak maseczek w pomieszczeniach zamkniętych, choć nadal może interweniować w aptece czy przychodni. Jednak nie będzie mieć więcej czasu na inne zadania. -To było jedno z zadań, które wykonywaliśmy w ramach patroli – informuje kom. Aneta Sobieraj z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. Jak wyjaśnia patroli nie będzie więcej, po prostu nie będą reagować na osoby bez maseczek.